Trend trading jest popularną strategią wykorzystującą rozpoznanie aktualnego kierunku ceny. Zgodnie z nią, kupujemy aktywa w tendencji wzrostowej i sprzedajemy je na krótko, gdy rynek przez dłuższy czas znajduje się w bessie. Co ciekawe, mimo iż określanie trendów powinno należeć do absolutnych podstaw poruszania się na rynku, wcale nie jest prostym zadaniem. Dlaczego kreślenie trendów jest tak problematyczne i czy istnieją alternatywne, skuteczniejsze techniki?
Definicja trendu w trend tradingu
Trend ma pokazywać, w jakim kierunku rynek poruszał się w ostatnim czasie, a następnie, na tej podstawie podpowiedzieć nam, po jakich cenach warto zawrzeć transakcję, gdy chcemy dołączyć do tendencji. Jednocześnie, trendy dzielą się na kierunkowe (wzrostowe i spadkowe) oraz boczne, w których cena porusza się w pewnym zakresie. W tym materiale skupimy się na tych pierwszych.
Każdy trend kierunkowy składa się z dwóch elementów. Jest to impuls, czyli większe wybicie/zbicie ceny i korekta – moment, w którym rynek „odpoczywa”, szykując się do dalszych wzrostów lub spadków. Lepiej objaśnia to poniższy obrazek, na którym widzimy sekwencję „Impuls-korekta-impuls” w tendencji wzrostowej.
Zjawisko korekty występuje z dwóch powodów:
- Część podmiotów, które są częścią trendu wzrostowego, postanawia zrealizować swoje zyski
- Więksi gracze zainteresowani dołączeniem do trendu akumulują pozycje długie kosztem tych, którzy spodziewają się odwrócenia trendu
Definiując trend, możemy skorzystać z trzech najważniejszych narzędzi:. Są to:
- Wskaźniki techniczne
- Linie diagonalne i horyzontalne
- Price Action, czyli czytanie surowego wykresu
Definicja linii bazowej trend tradingu
Pierwszym i jednocześnie najprostszym sposobem wyznaczania trendu jest skorzystanie ze wskaźników, wśród których najpopularniejszym jest tzw. średnia krocząca (Moving Average), czyli narzędzie liczące średnią cenę zamknięcia ostatnich x świec.
Poniżej wykorzystaliśmy średnią kroczącą o ustawieniu 200 w interwale 1H. Gdy cena instrumentu przez relatywnie długi okres znajduje się poniżej średniej, mamy do czynienia z trendem spadkowym. Z kolei kiedy handel odbywa się nad nią, przyjmujemy, że aktualny trend jest wzrostowy.
Średnia krocząca występuje w wielu wariantach (m.in. średnia krocząca wykładnicza, średnia Hulla), a także może być częścią pełnej strategii, wśród których najpopularniejszą jest tzw. Moving Average Crossover, polegająca na kupnie aktywów, gdy szybsza średnia krocząca przecina wolniejszą w górę i na odwrót. Popularnym ustawieniem jest tu 50 dla szybszej i 200 dla wolniejszej średniej kroczącej.
Kolejnym wskaźnikiem, który znajdziemy w podręcznikach, jest RSI (Relative Strength Index), który w trendach teoretycznie może pomóc nam w przewidzeniu korekty lub jej końca, po to, by zawrzeć transakcję, lub zrealizować zyski i wycofać się z rynku (rynek uważa się za “wyprzedany”, gdy RSI wskazuje wartość niższą niż 30, i “wykupiony”, gdy wskaźnik jest wyżej niż 70).
Linia bazowa jako dynamiczne wsparcie/opór
Średnią kroczącą i inne linie bazowe interpretujemy jako dynamiczne linie wsparcia lub oporu. Spójrz na poniższy obrazek, gdzie strzałkami oznaczono punkty, w których cena powraca do średniej i odrzuca ją, kontynuując tendencję.
Teoretycznie, są to świetne momenty, by dołączyć do trendu lub dokupić/sprzedać na krótko więcej aktywów. W błękitnym prostokącie zauważysz jednak, że w trendzie bocznym, średnia wysyła ogromną ilość fałszywych sygnałów – musisz brać to pod uwagę.
Zamiast wskaźnika Moving Average, jako linię bazową możemy wykorzystać Kijun-Sen, oryginalnie będącą elementem systemu Ichimoku. Poniżej widzisz trzy transakcje zawarte na podstawie przecięć Kijun-Sen. Gdy średnia zostaje przecięta w dół, otwieramy pozycję krótką i odwrotnie. Sygnałem zamknięcia transakcji jest z kolei przecięcie wskaźnika w przeciwnym kierunku.
Trend trading, jak określać tendencję za pomocą linii
Gdy trader ma już za pasem jakiekolwiek doświadczenie z wykresem, może samodzielnie określać trendy kierunkowe za pomocą linii diagonalnych. W analizie technicznej wygląda to mniej więcej tak, jak na poniższym schemacie.
- W trendzie wzrostowym, kolejne dołki i szczyty występują powyżej poprzednich, a linię trendu wyznaczamy, łącząc przynajmniej dwa dołki
- W trendzie spadkowym, dołki i szczyty występują poniżej wcześniejszych – tu, linia trendu łączy przynajmniej dwa szczyty
Jak łatwo się domyślić, powyższy przykład teoretyczny niemal nigdy nie występuje w realnych warunkach. Trendy żyją bardzo krótko i bezustannie są spowalniane, przyśpieszane lub przełamywane. Z tego względu mają niewielką wartość, jako narzędzie do predykcji cen i szczególnie na niższych interwałach, działają jak wyjątkowo wydajna maszynka do tracenia pieniędzy.
Definicja trendu według price action i struktury cenowej
Choć linie trendu nie są realne, cena jest. Dlatego do określenia tendencji wykorzystamy szczyty i dołki, czyli pomniejsze poziomy wsparcia i oporu. Dlaczego? Ponieważ do utworzenia szczytu lub dołka potrzebny jest pewien wysiłek, który wyrażamy wolumenem. Jeśli więc któryś z nich nie jest w stanie się obronić i zostaje wybity, możliwe, że mamy do czynienia ze zmianą rytmu rynku.
Szczyty (H – High) i dołki (L – Low) oznaczamy tu tak, jak na poniższym schemacie.
Kolejny obrazek przedstawia przykładowe przełamanie tendencji wzrostowej. Oznaczony czerwonym kolorem dołek występuje poniżej poprzedniego, łamiąc strukturę cenową. To oznacza koniec lokalnego trendu wzrostowego i początek spadków.
Określając tendencję w ten sposób, musimy pamiętać, że rynek ma konstrukcję fraktalną. Oznacza to, że jedno większe wahanie na konkretnej ramie czasowej, będzie zawierało w sobie wiele pomniejszych wahań na niższych interwałach.
Określanie trendu w ten sposób może wydawać się stosunkowo proste, jednak w praktyce wymaga nieco większego doświadczenia. Niestety nie ma tu drogi na skróty. Rozwiązaniem będzie zwyczajne obycie z wykresem, które sprawi, że z czasem będziemy rozpoznawać strukturę cenową automatycznie.
Trend trading, którą metodę wybrać?
Każda z powyższych metod ma swoje wady. W przypadku linii bazowych i wskaźników technicznych jest to przede wszystkim opóźnienie. Zamiast dołączać do świeżo kształtującego się ruchu wcześnie, zwiększając Risk-Reward-Ratio, jesteśmy zmuszeni czekać na sygnał transakcyjny. Jeśli chodzi price action i strukturę cenową, problemem jest przede wszystkim poziom trudności i konieczność ustalenia, które szczyty i dołki naprawdę są kluczowe dla rynku.
Kompromisem w przypadku osób początkujących jest łączenie technik. Możemy na przykład próbować określić strukturę ceny, ale dołączać do trendu tylko wtedy, gdy RSI potwierdza nasz pomysł, wskazując wykupienie lub wyprzedaż. Dobrym rozwiązaniem może być także zawieranie transakcji na podstawie struktury, przy wykorzystaniu linii bazowej jako dynamicznej linii wsparcia/oporu.
Inwestowanie jest ryzykowne. Inwestuj odpowiedzialnie.