Hodl jest słowem, które często pojawia się w kontekście inwestycji w kryptowaluty, jednak wiele osób wciąż nie rozumie co ono oznacza. Przeczytaj kim jest hodler i co oznacza hodl, hodlować.
Hodl – co to znaczy?
W 2013 roku jeden z użytkowników forum BitcoinTalk w kontekście spadków kursu zamieścił pełny emocji wpis o tytule „I AM HODLING” popełniając literówkę – poprawnie brzmiałoby I am holding, co oznacza w języku polskim – trzymam, nie sprzedaję.
Błąd ten stał się obiektem żartów i szybko został memem, którego popularność do dziś nie chce zgasnąć.
Pierwotnie słowo to funkcjonowało głównie w świecie inwestorów kryptowalutowych, jednak z czasem kryptowaluty przeszły do mainstreamu świata inwestycyjnego i to sformułowanie bywa również używane poza kontekstem kryptowalut, po prostu w świecie inwestycji i aktywów. Przeciwieństwem hodlowania jest spekulacja, czyli krótkoterminowe transakcje kupna i sprzedaży obliczone na uchwycenie mniejszych ruchów cenowych i szybkie serie mniejszych zysków.
Kim jest hodler?
W skrócie jest to osoba, która praktykuje podejście hodl. Współcześnie używa się tego sformułowania do określenia dwóch grup osób:
- Trzymających instrumenty finansowe podczas spadków licząc, że będą one krótkotrwałe i w dłuższym okresie kurs wróci na wyższe poziomy. W kontekście kryptowalut do tej pory strategia taka przynosiła raczej korzystne wyniki ze względu na długotrwałe silne wzrosty wielu kryptowalut przerywane jedynie okresowymi spadkami.
- Inwestorów stosujących zasadę buy and hold (sporadycznie określaną również żartobliwie buy and hodl), tłumaczoną na polski jako kup i zapomnij. Zasada ta ma swoje korzenie w rynku akcji i związana jest z podejściem fundamentalnym do rynku akcji. Niektórzy analitycy fundamentalni inwestują w sposób, który opiera się na wyborze niedowartościowanych w ich ocenie akcji i oczekiwaniu aż reszta uczestników rynku dostrzeże ich wartość i poprzez zakupy doprowadzi do wzrostu cen (alternatywnie – na zarabianiu na dywidendach z trzymanych akcji). Często na wzrosty oczekuje się latami, a sama strategia uznawana jest za zdecydowanie długoterminową.
Historia strategii buy and hold
Buy and hold jest protoplastą podejścia hodl. Podejście to wywodzi się z rynku akcji i było stosowane przez wiele ikonicznych postaci giełdy:
- Warrena Buffeta – określanego wyrocznia z Omaha ze względu na długą historię osiągania świetnych stóp zwrotu z inwestycji. Zaliczany jest do dziesiątki najbogatszych ludzi świata, choć jego dokładna pozycja zmienia się ze względu na dynamiczne wahania rynków oraz majątków innych osób na liście. Jego podejście bywa również określane jako value investing ze względu na kierowanie się korzystną wyceną spółki podczas selekcji firm do portfolio. Jest właścicielem i zarządcą Berkshire Hathaway – jednej z najpotężniejszych firm w USA – zajmującego się ubezpieczeniami i zarządzaniem inwestycjami.
- Benjamina Grahama – uznawanego powszechnie za ojca-założyciela analizy fundamentalnej, czyli podejścia, w którym inwestor stara się kupić akcje firm, które mają solidne wyniki finansowe i jednocześnie ich cena akcji jest atrakcyjna w stosunku do ich wskaźników.
- Petera Lyncha – multimilionera zarządzającego legendarnym funduszem inwestycyjnym Magellan Fund, który w latach 1977-1990 osiągnął średnioroczną stopę zwrotu z inwestycji na poziomie 29.2%.
- Johna Templetona – którego fundusz Templeton Growth Fund osiągnął ponad 15% rocznej stopy zwrotu przez okres 38 lat.
Jak widzisz – mianem hodlera można określić znaczną część najlepszych inwestorów na świecie.
Dlaczego hodlowanie może dobrze działać?
Hodlerzy i zwolennicy strategii hold / buy and hold podają kilka argumentów dlaczego ich zdaniem ta strategia przynosi dobre wyniki inwestycyjne przez tak długi okres. Warto zaznaczyć, że choć argumenty te odnoszą się głównie do stosowania strategii hodl na rynku akcji, to część z nich odnosi się również do innych rynków.
- Inwestowanie oparte o zasadę buy and hold nie kosztuje wiele czasu – na początku owszem musimy przeznaczyć znaczną ilość czasu na zrozumienie jak określić, które akcje są atrakcyjnie wycenione, jednak po pierwotnym zakupie nasza aktywność sprowadza się do monitorowania cen i dokupywania nowych walorów.
- Niska częstotliwość kupna i sprzedaży sprawia, że oszczędzamy na kosztach transakcyjnych, które w opinii wielu badaczy są jednym z głównych czynników wpływających na wyniki inwestycyjne. Ograniczając koszty transakcyjne takie jak prowizje i spready ułatwiamy sobie osiągnięcie wyższych stóp zwrotu.
- Rynki finansowe cechują się dużą zmiennością w krótkim okresie, jednak w dłuższym okresie zachowują się bardziej stabilnie – jednocześnie giełda, nieruchomości, czy kryptowaluty odznaczały się pozytywnymi długookresowymi stopami zwrotu. Inwestorzy stosujący strategię buy and hold (hodlujący) są zazwyczaj opinii że nie da się przewidzieć ruchów rynkowych w krótkim okresie (więc nie ma sensu próbować kupić „w dołku”), ale można oczekiwać, że wyżej wymienione rynki finansowe w długim okresie będą przynosić zyski. Niektórzy sugerują, że kupowanie po spadkach, gdy akcje są atrakcyjniej wyceniane i trzymanie w oczekiwaniu na wzrosty może być racjonalnym podejściem, które wydaje się dobrze wypadać w badaniach porównawczych.
- Oszczędzamy na podatkach od zysków kapitałowych – podatki od zysków kapitałowych płacone są dopiero w momencie sprzedaży instrumentu finansowego, co oznacza, że trzymając go przez wiele lat odsuwamy w czasie moment zapłaty podatku i czerpiemy maksimum korzyści z efekty procenta składanego. Hodler płaci podatek dopiero, gdy przechodząc na emeryturę sprzedaje swoje aktywa – nie licząc podatków od dywidendy pobieranych w momencie wypłaty dywidendy.
Krytyka podejścia buy and hold (hodl)
Naturalnie, istnieje też grupa krytyków, która zwraca uwagę na mniej korzystne aspekty tej strategii.
- Buy and hold wprawdzie wydaje się przynosić niezłe rezultaty w długim okresie, jednak w krótkim okresie straty mogą sięgać kilkudziesięciu procent portfolio. Co więcej – krótki okres może trwać nawet 5-10, a czasem i kilkanaście lat. Bywa, że po potężnych kryzysach odrobienie korekty zajmuje dekadę i więcej.
- Z powyższego względu krytycy twierdzą nie jest to strategia dla każdego – szczególnie dla osób blisko wieku emerytalnego, którzy potrzebują bardziej stabilnego portfela aktywów, zdywersyfikowanego i opartego o mniej zmienne instrumenty. Również osoby o bardziej wrażliwych nerwach mogą mieć problem z wytrzymaniem wysokich strat i długich okresów ich odrabiania.
- Podnosi się również argument, że o ile dla rynku akcji i nieruchomości istnieje wystarczająca historia zachowań cen (mowa tutaj o stuleciach), aby uznać ją za statystycznie istotną i wiarygodną jako podstawę przyszłych prognoz, o tyle historia kryptowalut jest relatywnie krótka, a ich mechanizm sprawia, że wiele kryptowalut nie posiada wartości poza wartością wymienną (tzw. intrinsic value)
Inwestowanie jest ryzykowne. Inwestuj odpowiedzialnie.