W jednym z wcześniej opublikowanych artykułów pisaliśmy, że Satoshi w kryptowalutach ma dwa znaczenia: jedno odnosi się do najmniejszej jednostki BTC, a drugie do twórcy Bitcoina. Dzisiaj przybliżamy tę drugą historię.
Kim jest Satoshi Nakamoto? Jest twórcą Bitcoina, posiadającym w swoim portfelu prawdopodobnie około miliona BTC!
Jeśli waluty cyfrowe faktycznie mają potencjał, by stać się globalnym systemem, który wyprze waluty fiducjarne, znaczenie tożsamości twórcy pierwszej waluty cyfrowej może okazać się istotne. Kiedy narodziła się legenda twórcy Bitcoina? Kogo podejrzewano o bycie Satoshim?
Satoshi Nakamoto, czyli pionier
Choć Bitcoin ujrzał światło dzienne dopiero w 2009 roku, historia Satoshiego Nakamoto zaczyna się jeszcze w 2007. Sam anonimowy twórca w swoich wpisach podawał, że właśnie wtedy zaczął pracować nad kodem Bitcoina. 18 sierpnia 2008 roku Satoshi – lub jeden z jego współpracowników – zarejestrował domenę internetową o nazwie bitcoin.org oraz stworzył na niej stronę internetową. 31 października tego samego roku opublikowano manifest – pracę pt. „Bitcoin: A Peer-to-Peer Electronic Cash System”, do dziś znaną jako white paper Bitcoina.
9 stycznia 2009 uruchomiono wersję 0.1 blockchaina BTC i wykopano pierwszy blok (genesis), co dało początek całemu przemysłowi kryptowalut.
Początkowo pomysły na rozwój Bitcoina i inne kryptowaluty pojawiały się tylko na forum bitcointalk.org. To właśnie stamtąd mamy większość informacji o początkach BTC, jego pierwszych deweloperach, a wreszcie o wpisach Nakamoto. Satoshi w latach 2009-2010 napisał łącznie 575 postów, w których opisywał współczesne problemy ekonomiczne i wyjaśniał, jak z tymi wyzwaniami może poradzić sobie Bitcoin. 12 grudnia 2010 roku pionier pożegnał się z forumowiczami. Poinformował, że rozwój projektu przekazał innym osobom, a on sam odchodzi. Po tym słuch o nim zaginął.
Dlaczego Nakamoto odszedł?
Teorii dotyczących tego, dlaczego Satoshi wycofał się z rozwijania kryptowaluty, jest wiele. Najpopularniejszą jest ta, że Nakamoto mógł wystraszyć się zainteresowania ze strony FBI. Federalne Biuro Śledcze USA dość szybko podjęło tematykę, a istniało ryzyko, że największa gospodarka świata tak silnie związana ze scentralizowanymi systemami finansowymi będzie próbowała “zabić” Bitcoina, zanim ten zdąży rozwinąć skrzydła.
Według drugiej teorii, Nakamoto pragnął pozostać w cieniu, aby uniknąć sytuacji, w której przesadne eksponowanie jego osoby zasugerowałoby społeczności, że Bitcoin, mający być symbolem decentralizacji, jest zbyt mocno zależny od jednostki.
Co wiemy o Satoshim?
Co jednak na dzisiaj wiemy o tajemniczym twórcy Bitcoina? “Satoshi” w języku japońskim oznacza mądrość lub osobę mądrą. Niezwykle zabawnym paradoksem natomiast jest to, że nazwisko Nakamoto (popularne w Japonii) oznacza tego, który żyje pośrodku, w centrum. W końcu głównym celem Bitcoina było pozbawienie systemu walutowego scentralizowanego operatora.
Wciąż nie ma pewności, czy anonimowy twórca działał sam, czy może pod pseudonimem kryła się grupa osób (badacze podkreślają, że kod źródłowy jest zbyt dobry, by napisała go jedna osoba).
W 2020 roku przeprowadzono badania oparte na analizie językowej publikowanych przez Nakamoto, wpisów. Na tej podstawie wyciągnięto wniosek, że twórca BTC może być Brytyjczykiem (konkretniej: londyńczykiem), mógł wychować się w Wielkiej Brytanii lub pobierać tam wykształcenie. Miała o tym świadczyć, typowo brytyjska, pisownia. Dodatkowo przeanalizowano znaczniki czasu zarejestrowanych aktywności w postaci zatwierdzeń kodu, wysłanych e-maili czy udostępnianych wpisów. W ten sposób wyodrębniono najbardziej prawdopodobną strefę czasową – czas brytyjski, GMT.
Warto jednak zwrócić uwagę, że brytyjski angielski używany jest w wielu krajach poza Zjednoczonym Królestwem, m.in. w Australii, RPA czy Nowej Zelandii a w publikowanych treściach prócz brytyjskiej, występowała też pisownia amerykańska. Ponadto wszystkie analizy dotyczące zarówno wariantów pisowni, jak i strefy czasowej nie są faktami a jedynie przypuszczeniami i nie stanowią żadnego realnego dowodu na pochodzenie twórcy. Równie dobrze wszystkie te szczegóły mogły być celowymi zabiegami stosowanymi w celu utrudnienia identyfikacji.
Wyciąganie wniosków z semantyki imienia i nazwiska, podobnie jak założenia na temat miejsca pochodzenia, nie pozwoliły jak dotąd na jednoznaczną identyfikację twórcy Bitcoina. W gronie „podejrzanych” bardzo często wymienia się jednak kilka nazwisk.
Czy Elon Musk to Satoshi Nakamoto?
Jednym z nich jest Elon Musk, którego można określić jako medialną twarz Bitcoina.
Sława Muska, przez wielu uważanego za geniusza, obiegła świat dzięki innowacyjnym projektom. Nic więc dziwnego, że kiedy o Bitcoinie zaczęło być głośno, automatycznie pojawiły się podejrzenia dotyczące udziału Muska w tym przedsięwzięciu. Tę teorię podsycało zaangażowanie Muska w promowanie kryptowalut. Robił to nie tylko jako osoba publiczna – w wywiadach czy na Twitterze, ale także jako szef spółki Tesla. Fakt posiadania przez Teslę Bitcoinów, a w końcu wprowadzenie możliwości zakupienia za ich pomocą samochodów elektrycznych bardzo mocno wpłynęły na popularność waluty cyfrowej.
Sam Musk, znany z niejednoznacznych wpisów w mediach społecznościowych, kilkukrotnie sam wywoływał falę spekulacji na temat powiązań z Bitcoinem.
W 2017 roku były stażysta SpaceX i pracownik Tesli, Sahil Gupta opublikował w internecie wpis, w którym stwierdził, że Elon Musk jest twórcą Bitcoina.
Musk publicznie temu zaprzeczył, jednak Gupta na przestrzeni lat opublikował jeszcze kilka innych artykułów, w których podtrzymuje swoją opinię. Stworzył nawet listę warunków, które musi spełnić dana osoba, aby można było podejrzewać ją o bycie Satoshim Nakamoto.
Z jego punktu widzenia podobieństwa są liczne i na tyle specyficzne, że świadczą o tym, że Elon Musk i Satoshi Nakamoto to ta sama osoba.
Na liście znajdziemy m.in takie argumenty:
- Lokalizacja adresu IP (Van Nuys, Los Angeles), którego używał Satoshi, była miejscem częstego pobytu Muska.
- Musk ma zaawansowane umiejętności programowania w języku C++, w którym został napisany Bitcoin, wiedzę ekonomiczną i kryptograficzną.
- Używa specyficznych, rzadko spotykanych określeń takich jak “bloody” czy “order of magnitude”.
- Używa podwójnych spacji po kropce – tak, jak Nakamoto.
- W 2007 roku, kiedy kod powstawał, Elon Musk miał mniejszą ilość obowiązków niż obecnie, co miałoby w teorii pozwolić na stworzenie Bitcoina.
- Idea Bitcoina jest spójna z pierwotną ideą firmy PayPal, która w wyniku fuzji połączyła się z firmą Elona, X.com.
- Obie postaci łączy silna motywacja i mentalność “szefa„.
Choć punktów, mniej czy bardziej logicznych było więcej, podsumujmy te najważniejsze.
Argumenty takie jak używanie specyficznego słownictwa, podwójnych spacji po kropce czy podobna lokalizacja to kwestie na tyle przypadkowe, że ich rozpatrywanie nie ma większego sensu. Spójność występuje przede wszystkim w kwestii pojęcia o systemach płatności. Pierwszym biznesem Elona Muska, był bank internetowy, miał on więc silne powiązania z tą tematyką.
Wiedza Muska, z pewnością jest na tyle duża, że byłby w stanie prowadzić podobne projekty, biorąc pod uwagę przeszłość zawodową i umiejętności informatyczne. Jeśli jednak przyjmiemy, że Satoshi Nakamoto to jedna osoba, musimy przeanalizować sytuację, w jakiej znajdował się Musk w latach powstawania Bitcoina.
Rok 2007
Chociaż Musk wykazywał mniejszą aktywność w spółce Tesla Motors (wizyty 2-3 razy w miesiącu), bardzo intensywnie działał w SpaceX i była to jego praca na pełen etat, o czym wspominał w wywiadach. Mimo mniejszego zaangażowania czasowego dochodziło do dużych napięć pomiędzy Muskiem a ówczesnym dyrektorem wykonawczym Tesli, Martinem Eberhardem, ponieważ zarówno tempo produkcji, jej szczegóły, jak i koszty nie pokrywały się z początkowymi założeniami. Ostatecznie Musk zdegradował Eberharda, który w pod koniec 2007 sam się zwolnił. Dodatkowo, w 2007 roku odbył się drugi, poprzedzony rocznym okresem przygotowań, nieudany wystrzał rakiety Falcon 1.
Rok 2008
Czas kryzysu na rynkach finansowych. Nie tylko Tesla, ale koncerny motoryzacyjne takie jak Chrysler, Ford i General Motors odnotowały duże straty. Musk inwestował własne środki po to, aby Tesla utrzymała się na powierzchni, zebrał także pieniądze od inwestorów – w sumie 40 milionów dolarów. Rok 2008 to także trzecia już próba wystrzału Falcona 1, kolejna zakończona niepowodzeniem.
Satoshi Nakamoto musiał mieć mnóstwo czasu, na pisanie kodu. Tymczasem Musk doglądał dwóch ogromnych i rewolucyjnych projektów, które stale balansowały na granicy bankructwa.
Na przestrzeni lat sam Elon Musk niezmiennie zaprzecza podejrzeniom o bycie słynnym twórcą cyfrowej waluty. Twierdzi, że gdyby nim był, nie ukrywałby tego. Zapytany o to, kto jego zdaniem jest Satoshim Nakamoto, wymienił kolejne, ważne nazwisko: Nick Szabo.
Inni podejrzani o bycie twórcą Bitcoina – Nick Szabo i Dorian Nakamoto
Nick Szabo to jeden z pierwszych deweloperów (tzw. grupa cypherpunków), informatyk i kryptograf, który wpadł na pomysł smart kontraktów. Następnie stworzył on koncepcję Bit Golda, która stała się podwaliną pracy Nakamoto. Sam zainteresowany wielokrotnie zaprzeczał, jakoby miał być twórcą Bitcoina, jednak istnieje spore grono badaczy, którzy wciąż twierdzą, że to właśnie inżynier węgierskiego pochodzenia stoi za powstaniem pierwszej kryptowaluty.
W 2014 roku z kolei, amerykańska dziennikarka Newsweeka przeprowadziła śledztwo, które doprowadziło ją do wniosku, że Bitcoina stworzył niejaki Dorian Nakamoto. Człowiek ten jest amerykaninem japońskiego pochodzenia, fizykiem i inżynierem współpracującym niegdyś z agencją rządową Stanów Zjednoczonych. Sam twierdzi, że choć potrafi programować, w swojej pracy nie miał styczności z kryptografią i systemami Peer-to-Peer oraz nie ma takich umiejętności.
Po publikacji artykułu, teza dziennikarki została szybko obalona, głównie z uwagi na mało rzetelne śledztwo, a jego bohater szybko stał się obiektem prześladowań i ataków ze strony reporterów i fanów kryptowaluty.
Kolejnym podejrzanym był pierwszy odbiorca transakcji Bitcoinowej – Hal Finney. Hipoteza ta była forsowana, tym bardziej że Finney przez 10 lat mieszkał w tym samym miasteczku, co Dorian Nakamoto. Ponadto Finney był jedną z pierwszych osób, które kopały Bitcoiny, a także zwrócił uwagę Satoshiego na kilka błędów, dzięki czemu usprawniono działanie oprogramowania. Jest więc jedną z osób, które brały realny udział we wprowadzeniu projektu w życie.
Finney zaprzeczał plotkom, podobnie jak wszyscy wcześniej wymienieni podejrzani.
W przypadku czwartego z nich jest już odwrotnie: sam zainteresowany twierdzi, że jest ojcem Bitcoina, natomiast nikt nie daje mu wiary. Craig Steven Wright, bo o nim mowa, to pochodzący z Australii twórca Bitcoin Satoshi Vision (BSV), hard forka Bitcoin Cash, które z kolei jest forkiem Bitcoina (BTC). Choć liczne dochodzenia zdają się wykluczać Wrighta z kręgu potencjalnych twórców najpopularniejszej kryptowaluty, nadal istnieją zwolennicy tej teorii. Powstał nawet matematyczny dowód na to, że jest on Satoshim Nakamoto.
Majątek czekający na właściciela
Obecnie branża kryptowalut ma wartość ok. jednego biliona dolarów, a sam Bitcoin stanowi ok. 70% tej wartości. Nic więc dziwnego, że drugie najpopularniejsze pytanie po tym, kim jest Satoshi Nakamoto, jest pytanie o to, ile ma BTC.
Należy pamiętać, że na początku trudność rozwiązywania hashy (wydobywania Bitcoina za pomocą Proof-of-Work) była na niskim poziomie i kopanie BTC było całkiem łatwe. Pierwsi deweloperzy gromadzili wielkie ilości kryptowaluty, ale nie miała ona zbyt wysokiej wartości, więc nikt nie podejrzewał, że wykopane BTC kiedyś mogą być warte miliony. W 2010 roku, gdy Satoshi Nakamoto opuścił branżę, dokonano dopiero pierwszej transakcji z użyciem Bitcoinów, wydając 10 tys. BTC na dwie pizze.
Nie ma dokładnych danych, jak dużo Bitcoinów mógł zgromadzić twórca, ale przyjmuje się, że kwota sięga ok. miliona BTC. Jeśli użyjemy ceny z początku 2023 roku, która była najgorszym kursem od roku 2022 (17 tys. dolarów), majątek Nakamoto byłby wart ok. 17 miliardów dolarów, a on sam znalazłby się wśród 100. najbogatszych ludzi świata. Nikt nie ma jednak pewności, czy środki te kiedykolwiek zostaną wypłacone.
Inwestowanie jest ryzykowne. Inwestuj odpowiedzialnie.