Inwestorzy mogą obierać różne strategie. Jedni opierają się tylko i wyłącznie na własnej intuicji a inni – na konkretnych danych. Tych pierwszych oczywiście bardzo trudno nie nazwać hazardzistami, dlatego część osób początkujących bardzo szybko zacznie szukać metod, które pozwolą im przenieść się do drugiej grupy.
Jedną z takich metod, przynajmniej na początku, wydaje się news-trading. Zgodnie z informacjami zawartymi w większości artykułów to strategia nie tylko logiczna, ale też prosta i przyjazna laikom. A jak jest w praktyce?
Na czym polega news trading, czyli “handel na danych”?
News trading to strategia, która polega na podejmowaniu decyzji inwestycyjnych w oparciu o świeżo opublikowane dane fundamentalne dotyczące rynku, na którym się poruszamy. Z tego względu często nazywa się ją “handlem na danych”.
Dane te będą różnić się w zależności od instrumentu.
Jeśli spekulujemy na rynkach spółek, będziemy zwracać uwagę na raporty dot. osiąganych przez nie przychodów.
Z kolei w przypadku rynku walutowego, będą to m.in. odczyty wskaźników ekonomicznych, składające się na aktualny obraz gospodarki.
Załóżmy że mamy do czynienia z parą EUR/USD. Walutą bazową jest tutaj euro, a walutą kwotowaną – dolar amerykański. Oznacza to, że będą interesować nas przede wszystkim informacje dotyczące gospodarki Strefy Euro i Stanów Zjednoczonych. Jeśli handlujemy na parze CHF/JPY, będą to z kolei dane z gospodarek szwajcarskiej i japońskiej. I tak dalej…
Rodzaje news tradingu
News trading możemy podzielić na dwa rodzaje:
- Ten, który opiera się na rozgrywaniu publikacji danych pojawiających się cyklicznie. Przykładem może być zagranie pozycji długiej na rynku akcji po publikacji informacji dot. przychodów spółki lub short na rynku walutowym, uargumentowany odczytami inflacji.
- Ten, który zakłada rozgrywanie niespodziewanych newsów. Np. na rynku kryptowalut: kupno altcoina po tym, jak popularny influencer otwarcie wyraził zainteresowanie nim na portalu społecznościowym, czy na rynku FX: kupno/sprzedaż danej pary walutowej ze względu na niespodziewaną interwencję banku centralnego.
Siłą rzeczy, plany i oczekiwania w każdym z tych przypadków będą się różnić. Rozgrywając dane pojawiające się cyklicznie, często liczymy na to, że cena nabierze rozpędu i pojawi się stały przepływ pieniądza w zakładanym przez nas kierunku ceny (co pozwoli na utrzymanie pozycji przez dłuższy okres i wygenerowanie większych zysków).
Gdy gramy niespodziewany news, mamy z kolei nadzieję na pojawienie się na rynku krótkoterminowej tendencji, która pozwoli nam na relatywnie szybkie otwarcie i zamknięcie transakcji.
Straddle – popularna strategia news-tradingowa i ryzyko z nią związane
Podczas publikacji cyklicznie pojawiających się danych, Market Makerzy wycofują płynność z rynku z uwagi na wzrost ryzyka (ryzyko wiąże się z tym, że przed publikacją odczytu znamy tylko tzw. konsensus rynkowy, ale nie jesteśmy w stanie przewidzieć dokładnej wartości tego odczytu). Z tego względu, zmienność na rynku drastycznie wzrasta.
Niektóre źródła sugerują, że trader może wykorzystać tę zmienność, stosując strategie takie, jak Straddle, polegającą na ustawieniu zleceń buy stop i sell stop po obu stronach rynku, wraz ze zleceniami take profit.
Założenie jest mniej więcej takie, jak na powyższym schemacie: jeśli news będzie pozytywny i doprowadzi do nagłego wzrostu ceny – rynek zrealizuje zlecenie buy stop, po czym zamknie transakcję z zyskiem dzięki zleceniu take profit. I na odwrót.
W teorii, taka strategia jest żyłą złota i da nam zarobić bez względu na kierunek ceny. Niestety, opiera się na uproszczeniach i w rzeczywistości, obok dwóch wyżej wspomnianych scenariuszy, które kończą się zyskiem, istnieją także warianty niekorzystne:
- Cena gwałtownie wybije, zrealizuje Twoje zlecenie buy stop, po czym zawróci, by zrealizować stop loss. Lub odwrotnie – spadnie, by “zjeść” Twój sell stop, a następnie – zawróci i zamknie stratę na poziomie SL.
- Gdy nie używasz stop lossa: cena gwałtownie wzrośnie/spadnie, realizując Twój buy stop/sell stop, a następnie zmieni kierunek, nigdy nie wracając do poziomu, na którym otworzyłeś pozycję (i generując potężne straty)
W powyższej formie, Straddle niewiele różni się więc od gry w kasynie (nie jest to zaskoczeniem, ponieważ praktycznie żadna, dostępna w przestrzeni publicznej strategia nie generuje zysków w długim terminie). Żeby zaczęła działać, musi być argumentowana statystycznie. A konkretniej – trader potrzebuje dostępu do danych historycznych, które obrazują reakcje ceny na konkretny, publikowany cyklicznie news. Następnie, musi zbudować model, badający jak najwięcej takich przypadków, który odpowie na pytania takie, jak:
- Jakiej długości ruchu możemy spodziewać się po pozytywnym/negatywnym newsie?
- Jak często ma miejsce sytuacja, w której cena, po publikacji, podąża w kierunku zgodnym z wydźwiękiem newsa? Jak długi jest to ruch?
- Jak często cena, po publikacji, podąża w kierunku przeciwnym do wydźwięku newsa (czyli np. spada po informacji pozytywnej)
Dopóki nie będziemy w stanie odpowiedzieć na te i wiele innych pytań, Straddle jest hazardem.
Zła wiadomość jest taka, że jeśli nie masz zamiaru jakkolwiek argumentować swoich decyzji statystycznie, “zwykły” news trading, wykorzystujący jedną pozycję, zgodną z publikacją newsa, także jest hazardem. Badania wykresu historycznego w punktach, w których dochodziło do publikacji ważnych danych, są więc koniecznością.
Jeśli Cię to nie przeraża i jesteś gotów badać rynek, by spróbować zbudować działającą strategię tego typu, wyjaśnimy teraz, na jakie dane będziesz zwracać uwagę w news tradingu.
Najważniejsze dane wpływające na rynek finansowy
Stosując news trading na rynku forex czy obligacji skarbowych, interesują nas przede wszystkim:
- Produkt Krajowy Brutto (PKB): PKB mówi inwestorowi ile wynosi wartość wszystkich dóbr i usług wytworzonych w gospodarce w danym okresie.
- Wskaźniki inflacji: kolejnym ważnym wskaźnikiem makroekonomicznym jest Consumer Price Index, czyli w tłumaczeniu na język polski, wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych. Jest to najpopularniejszy miernik poziomu inflacji. Jego wartość określa zmianę cen określonego koszyka dóbr i usług nabywanych przez tradycyjne gospodarstwa domowe. Obok CPI, istotnymi wskaźnikami są także PPI (Producer Price Index), czyli Indeks Cen Producentów czy wskaźnik inflacji bazowej, która nie uwzględnia zmiennych cen benzyny i żywności.
- Wysokość stóp procentowych: decyzje banków centralnych dotyczące stóp procentowych mają kluczowy wpływ na kursy walut. Wyższe stopy procentowe zazwyczaj przyciągają inwestorów poszukujących wyższych zwrotów, jednocześnie generując zainteresowanie walutą państwa, które je oferuje.
- Sprzedaż detaliczna: wskaźnik konsumpcji i ogólnego zdrowia gospodarki.
- Wskaźniki zaufania konsumentów i przedsiębiorców: odzwierciedlają oczekiwania konsumentów i przedsiębiorców co do przyszłych warunków gospodarczych.
- Raporty dot. zatrudnienia: takie jak Non-Farm Payrolls (NFP), dotyczący zatrudnienia w sektorze pozarolniczym w USA. Dane tego typu są istotne, ponieważ silny rynek pracy może np. prowadzić do wzrostu inflacji i w konsekwencji – do zmian poziomu stóp procentowych. Oprócz NFP, znaczenie mają również stopa bezrobocia i średnie zarobki w gospodarce.
- Bilans handlowy – Trade Balance: dane dot eksportu i importu mogą wskazywać na siłę lub słabość gospodarki oraz wpływać na wartość waluty.
- Protokoły i komunikaty banków centralnych: takie jak komunikaty Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) w USA, mogą dostarczać wskazówek dotyczących przyszłej polityki monetarnej.
- Wskaźniki wyprzedzające: takie jak zamówienia na dobra trwałe, które mogą sygnalizować przyszłe działania w gospodarce.
Obok powyższych, bez względu na instrument, na którym handlujemy, okazjonalnie będziemy brać pod uwagę informacje dot. geopolityki. Na przykład – w przypadku występowania konfliktów zbrojnych, które mogą mieć wpływ na ceny konkretnych aktywów (patrz: inwazja Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku czy atak Hamasu na Izrael w październiku roku 2023 i ich wpływ na rynek ropy naftowej).
Jeśli chodzi o rynki akcji, obok informacji dot. gospodarki państwa, w którym działają spółki, istotne są także przychody samych spółek, którymi handlujemy.
Z kolei w przypadku kryptowalut – bardzo istotne będą informacje dotyczące rynku aktywów cyfrowych.
Polityka pieniężna i sytuacja gospodarcza w USA oraz w Strefie Euro wciąż będą miały tu jednak najwyższy priorytet. Czyli inaczej –makroekonomia jest w tym przypadku ważniejsza niż informacje z rynku krypto. Wciąż bierzemy je pod uwagę, ale są one naprawdę kluczowe dopiero wtedy, gdy pozwoli im na to kontekst makro.
Jest tak, ponieważ bez względu na to, jak atrakcyjnie nie wyglądają Bitcoin i inne kryptowaluty, które zaliczamy do grupy instrumentów ryzykownych, szeroki rynek, by zainwestować w te aktywa i doprowadzić do wzrostu ich cen, musi mieć na to pieniądze. A by mieć te pieniądze, potrzebuje korzystnych warunków gospodarczych – czyli w tym przypadku: niskich stóp procentowych i szans na utrzymanie luźnej polityki pieniężnej w przyszłości (łagodna polityka pieniężna oznacza tańszy dług, a tańszy dług – więcej pieniędzy do dyspozycji).
Rynek długu jako serce systemu finansowego
Powyższe wnioski mogą wydawać się mało logiczne. Jeśli handluję na rynku spółki Apple – powinienem zwracać uwagę na wszystko to, co jest związane z tą spółką prawda? Tak samo, jeśli działam na rynku Bitcoina – powinienem potrzebować informacji, które dotyczą rynku kryptowalut. Po co mi makroekonomia i informacje dot. geopolityki?
Powód jest bardzo prosty – ponieważ rynek finansowy w skali makro, nie jest archipelagiem autonomicznych wysepek, a systemem powiązań. Czyli – jedne grupy aktywów zależą od innych grup i tym samym – istnieją grupy ważniejsze i te mniej istotne.
Rynek nieustannie fluktuuje pomiędzy dwoma trybami:
- Risk On: tryb “optymizmu” rynku, w którym inwestorzy, poszukując wyższych zwrotów, inwestują w zmienne aktywa ryzykowne, takie jak akcje (szczególnie akcje spółek wzrostowych), kryptowaluty czy nawet ropa naftowa (z uwagi na jej wykorzystanie w produkcji przemysłowej, popyt na nią rośnie w czasach wzrostu gospodarczego)
- Risk Off: tryb “pesymistyczny”, w którym inwestorzy szukają schronienia dla swoich pieniędzy w aktywach bezpieczniejszych, takich jak obligacje skarbowe, złoto (wykorzystywane jako zabezpieczenie przed inflacją) czy niektóre waluty, takie jak dolar amerykański, frank szwajcarski czy jen.
Dlatego też często zauważymy, że ceny instrumentów rosną/spadają nie pojedynczo, a grupami.
Kiedy banki centralne utrzymują niskie stopy procentowe, a dług jest tani, świat inwestowania skłania się ku akcjom czy kryptowalutom. Indeksy giełdowe i Bitcoin osiągają ATH. Przedsiębiorstwom łatwiej o pozyskanie kapitału, który przeznaczą na rozwój, co przekłada się na zwiększony popyt na usługi i surowce oraz niższą stopę bezrobocia. W końcu – w niektórych sektorach rynku mogą tworzyć się bańki, wynikające z przesadnego optymizmu inwestorów.
Środowisko finansowe znajduje się w trybie Risk On.
Następnie, podaż pieniądza w obiegu doprowadza do przyspieszenia inflacji. Bank centralny, by sprowadzić ją do bezpiecznego poziomu, spowalnia wzrost gospodarczy. Podwyższa stopy procentowe, co przekłada się na wyższy koszt obsługi długu.
Nowym przedsiębiorstwom trudniej pozyskiwać kapitał. Te, które działają na rynku od dawna, muszą przeznaczać większą część budżetu na obsługę istniejącego długu. Może dochodzić do zwolnień i w konsekwencji – do wzrostu poziomu bezrobocia. Popyt na usługi i surowce może spadać, co przekłada się na słabsze wyniki przedsiębiorstw. Ceny indeksów czy kryptowalut tworzą tendencje spadkowe, ponieważ środowisko inwestorskie migruje na rynki bezpieczniejsze, takie jak amerykańskie obligacje (uważane za najbezpieczniejszy dług świata) czy złoto.
Rynek znajduje się w trybie Risk Off.
News-trading i kontekst fundamentalny
Powyższe przykłady są oczywiście uproszczeniem, ale taki model pomoże Ci zrozumieć, na czym naprawdę polega news trading. Lub na czym z pewnością NIE polega: anie polega on na ograniczaniu się do jednego instrumentu, lub tym bardziej – do jednej informacji dot. tego instrumentu.
Nie możesz tak po prostu kupić spółki X, ze względu na pozytywny news Y dotyczący tej spółki. Ponieważ news Y jest częścią szerszego kontekstu i brak znajomości tego kontekstu może uniemożliwić Ci prawidłową interpretację danych. Nie ma żadnego znaczenia, że Elon Musk czy Robert Kiyosaki zachęcają publikę do kupna Bitcoina, jeśli cały rynek znajduje się w trybie Risk Off i inwestorzy nie mają pieniędzy, które mogliby ulokować na ryzykownych rynkach.
Najprostszy przykład znajdziemy na przełomie lat 2021/2022. Po latach utrzymywania taniego długu i dodruku pieniądza w czasie pandemii, FED – bank centralny USA, znalazł się pod ścianą i musiał rozpocząć podwyższanie stóp procentowych. Więksi inwestorzy zdawali sobie z tego sprawę i powszechnie przewidywano krach indeksów i kryptowalut. Jednak wśród inwestorów detalicznych panował ogromny optymizm. Bitcoin dopiero co osiągnął ATH, a portale finansowe prześcigały się w tworzeniu coraz bardziej absurdalnych prognoz, według których BTC miał osiągnąć w krótkim czasie 100 tysięcy dolarów, lub więcej.
Wielu ludzi nie mających doświadczenia na rynkach kupiło wtedy Bitcoina, licząc na spełnienie się tych przepowiedni.
Ale Bitcoin, zamiast rosnąć, stracił w następnych miesiącach ponad 70%. Runęły też S&P500 i NASDAQ, ponieważ finansjera, obawiając się cofnięcia gospodarczego wynikającego z agresywnego cyklu podwyżek FEDu, przeniosła się m.in. na rynki obligacji (rentowność obligacji jest pozytywnie skorelowana z wysokością stóp procentowych).
Jako news trader, interpretując każdy odczyt wskaźnika ekonomicznego czy komunikat banku centralnego, musisz więc zadać sobie tylko jedno pytanie:
„Czy ta konkretna informacja, interpretowana w szerszym kontekście, przybliża rynek do trybu Risk On, czy Risk Off?”
Przy tym, jeden konkretny odczyt wskaźnika ekonomicznego może oczywiście wzmocnić obecną tendencję (np. zbyt wysoka inflacja podczas cyklu podwyżek zwiększa szanse na dalsze podwyżki), ale rzadko kiedy jest w stanie ją odwrócić. Innymi słowy: jeden, pozytywny news w negatywnym kontekście, zmienia bardzo niewiele – dopóki po nim nie pojawią się kolejne pozytywne informacje.
Wady i zalety news tradingu
Wady
- Umiejętność budowania analizy makroekonomicznej jest konieczna
- W najlepszym możliwym przypadku – wymaga danych statystycznych opisujących zachowanie interesującego nas instrumentu podczas publikacji konkretnych wiadomości
- Jeśli trader nie rozumie fundamentów danego instrumentu i nie jest w stanie interpretować odczytów wskaźników ekonomicznych, news trading to sposób na szybką utratę pieniędzy
- Darmowe platformy publikują dane z opóźnieniem, podczas gdy w news tradingu bardzo istotny jest czas. Jednakże nawet w przypadku korzystania z płatnych platform, manualny trader nie jest w stanie konkurować z algorytmami.
- Wysoka zmienność może zachęcać traderów do uprawiania hazardu
Zalety
- Większa zmienność instrumentów podczas publikacji danych teoretycznie daje okazję na szybki zarobek
Ryzyko w news tradingu, czyli o rywalizacji z algorytmami i zasadzie “Buy the rumour, sell the news…”
Gdy pierwszy raz czytamy o news-tradingu może on wydawać się Świętym Graalem świata inwestowania. Wszystko przez to, że na papierze wygląda bardzo prosto i pozornie logicznie.
Kupujemy po publikacji danych pozytywnych dla instrumentu, sprzedajemy po pojawieniu się danych negatywnych.
Jednak początkujący traderzy próbujący tego stylu handlu bardzo szybko go porzucają, dochodząc do wniosku, że zwyczajnie nie działa, a rynek zachowuje się odwrotnie do przewidywań.
Cena spółki powinna podążyć wyżej po pojawieniu się korzystnych dla niej informacji, ale zamiast tego spada. Mimo, że dane o inflacji z USA sugerują dalsze zacieśnianie polityki pieniężnej i powinny wybić kurs dolara, kurs ten słabnie. I tak w kółko.
Z tego powodu niektórzy twierdzą, że rynek zachowuje się irracjonalnie, podczas gdy w rzeczywistości, często jest dokładnie odwrotnie. Żeby zrozumieć dlaczego, odwołamy się do znanego, giełdowego powiedzenia – “kupuj plotki i sprzedawaj fakty”.
Większość ludzi żyje faktami, czyli – przeszłością. To naturalne, ponieważ unikamy ryzyka – chcemy kupować waluty po podwyżkach stóp procentowych i spółki – po publikacji dobrych wyników sprzedażowych. Jednakże rynek nie funkcjonuje w ten sposób i nie żyje przeszłością zbudowaną z faktów, a hipotetyczną przyszłością zbudowaną z plotek. Stąd powiedzenie – “rynek dyskontuje przyszłość”, co oznacza, że wlicza w ceny instrumentów najbardziej prawdopodobny rozwój wydarzeń.
Przykład:
Dajmy na to, inwestorzy oczekują, że spółka X opublikuje za 2 tygodnie korzystne wyniki sprzedaży. Pozytywne dane stają się konsensusem rynkowym i zaczynają być wliczane w cenę. Więksi inwestorzy kupują akcje spółki na podstawie spekulacji.
Gdy dane zostają opublikowane i pokrywają się z konsensusem, wielu traderów detalicznych dopiero teraz decyduje się na kupno akcji i liczy na rozpoczęcie/kontynuację trendu wzrostowego. Jednak zamiast tego, cena spada, ponieważ spóźnieni kupujący, którzy otworzyli pozycje długie po publikacji danych, zostali wykorzystani jako płynność służąca do realizacji zysków przez tych, którzy kupili akcje 2 tygodnie wcześniej – na podstawie plotek.
Żeby uchronić się przed prostym błędem z powyższego przykładu, wystarczy, że będziesz przypominał sobie, że rynek nie jest grą komputerową, a systemem, w którym uczestnicy handlują ze sobą nawzajem. Tym samym – wszyscy nie mogą zyskać.
Algorytmy reagują szybciej, niż Ty
Musisz także wiedzieć, że uprawiając rasowy news-trading, który ma na celu szybki zarobek w krótkich trendach tworzących się tuż po publikacji danych, nie rywalizujesz z ludźmi. Na rynku istnieją oczywiście traderzy podobni do Ciebie, którzy czekają na publikację danych na platformach takich, jak MyFXBook czy Benzinga, ale jest to grupa relatywnie niewielka i tak naprawdę nieistotna.
Podmioty stosujące news-trading z prawdziwego zdarzenia bardzo często wykorzystują algorytmy HFT (handlu wysokiej częstotliwości). Takie oprogramowanie nie tylko w ułamku sekundy odbiera pojedynczy odczyt wskaźnika ekonomicznego, określa jego potencjalny wpływ na rynek na podstawie danych historycznych oraz zawiera transakcje. Jest zdolne także do przetwarzania języka naturalnego – z publikowanych na portalach newsów, eksportuje ono konkretne słowa kluczowe, którym przypisuje ustaloną wagę, dzięki czemu jest w stanie określić, jaki wpływ dana publikacja może mieć na rynkowy sentyment.
Tym samym, gdy Ty kończysz czytać jeden news, na podstawie którego postanowiłeś zawrzeć konkretną transakcję, specjalistyczne oprogramowanie “przeczytało” setki takich newsów, zawarło transakcje na podstawie danych w nich zawartych i zrealizowało zysk/stratę.
Tak więc, jeśli zebrane przez Ciebie statystyki sugerują, że news-trading może być opłacalny – nic nie stoi na przeszkodzie, by spróbować. Ale jeśli jesteś traderem, który nie ma zamiaru bawić się w analizę ilościową i zamierza zarabiać na niskich interwałach, mając nadzieję na zyskanie przewagi dzięki czytaniu newsów z Bloomberga – jesteś na straconej pozycji.
Praktyczne porady – co zamiast klasycznego news-tradingu?
Czy w takim razie news-trading jest strategią, z której po prostu nie warto korzystać?
To zależy od tego jak zdefiniujemy news-trading. Jeśli jest to typowy i nieargumentowany statystyką handel na danych, polegający na otwieraniu i zamykaniu transakcji na przestrzeni sekund lub minut – prawdopodobnie tak. Ponieważ w takim przypadku traderowi detalicznemu jest bardzo trudno uzyskać jakąkolwiek przewagę.
Sytuacja wygląda nieco inaczej, jeśli zdecydujemy się na analizę fundamentalną, zakładającą bardziej złożone spekulacje i syntezę informacji pochodzących z różnych źródeł. W takiej sytuacji, pojedynczy news będzie interpretowany w szerszym kontekście, który będziemy budować przez dłuższy czas, korzystając zarówno z surowych odczytów wskaźników ekonomicznych, komunikatów banków centralnych, wiadomości dot. geopolityki i analiz ekspertów (np. w formie raportów banków inwestycyjnych, takich jak raporty Wells Fargo).
Zawierając transakcje w ramach takiej strategii, nie musimy realizować zysków/strat szybko. Interesują nas nie trwające kilka-kilkanaście minut trendy, lecz tendencje, które mogą kształtować się kilka dni, tygodni, lub nawet miesięcy. Dzięki temu, gramy w nieco inną grę, w której najważniejsza jest nie szybkość, a umiejętność tworzenia bardziej złożonych spekulacji. W ten sposób, zamiast ścigać się z maszynami, z którymi nie jesteśmy w stanie wygrać, wykorzystujemy jedyną przewagę, którą (przynajmniej na razie) człowiek może mieć nad robotem – zdolność do przewidywania trendów w dłuższym terminie.
Powyższą metodologię możesz w prosty sposób wdrożyć w kilku krokach:
- Przygotuj osobny dokument tekstowy dla każdego instrumentu
- Zbierz jak najwięcej informacji dot. konkretnego instrumentu i podziel je na dwie grupy: LONG (informacje pozytywne) oraz SHORT (negatywne)
- Przypisuj konkretny priorytet każdej znalezionej informacji (np. komunikat banku centralnego jest ważniejszy, niż hipoteza analityków)
- Uaktualniaj kontekst przy okazji pojawieniu się nowych danych.
- Myśl o otwarciu pozycji długiej dopiero wtedy, gdy informacje z grupy LONG będą wydawać się zdecydowanie ważniejsze, niż te z grupy SHORT (i odwrotnie – w przypadku pozycji krótkiej)
Pamiętajmy jednak, że takie podejście może (chociaż nie musi) zawierać elementy news tradingu, ale nie jest news tradingiem, a handlem z wykorzystaniem szeroko pojętej analizy fundamentalnej.
Kontrakty CFD są złożonymi instrumentami i wiążą się z dużym ryzykiem szybkiej utraty środków pieniężnych z powodu dźwigni finansowej. 74% rachunków inwestorów detalicznych odnotowuje straty pieniężne w wyniku handlu kontraktami CFD u niniejszego dostawcy CFD (XTB). Zastanów się, czy rozumiesz, jak działają kontrakty CFD i czy możesz pozwolić sobie na wysokie ryzyko utraty pieniędzy.
Inwestowanie jest ryzykowne. Inwestuj odpowiedzialnie.