Będąc inwestorem warto być na bieżąco, żeby zawczasu wyłapać zdarzenia, jakie mogą mieć wpływ na kształtowanie się kursów. Śledząc informacje na temat handlu ropą naftową można spotkać się z pojęciem petrodolarów. Co to takiego? Jakie znaczenie petrodolary mają dla światowego rynku finansowego i samych Stanów Zjednoczonych?
Czym są petrodolary?
Eksportem ropy naftowej zajmują się członkowie OPEC (Organization of the Petroleum Exporting Countries). Do organizacji należy 13 państw, a w tym Iran, Irak, Algieria, Libia, Wenezuela i Zjednoczone Emiraty Arabskie.
Dochody państw należących do OPEC z tytułu eksportu ropy naftowej, nazywanej czarnym złotem, rozliczane są w dolarach amerykańskich, co nazywa się systemem petrodolara. Mówiąc inaczej, system petrodolara to system, w którym za ropę naftową (a także inne surowce) płaci się w dolarze amerykańskim.
Petrodolary to dolary zarobione dzięki sprzedaży ropy naftowej, na co wskazuje zresztą sama nazwa (z ang. ropa naftowa to petroleum). W ten sposób nazywa się walutę gromadzoną przez państwa OPEC.
Warto wiedzieć, że petrodolar to pojęcie, którego użyto po raz pierwszy dopiero w 1973 roku. W ten sposób dochody państw OPEC w kontekście kryzysu naftowego z 1973 roku, który obejmował wszystkie kraje wysoko uprzemysłowione (a tym samym uzależnione od ropy naftowej) nazwał Ibrahim Oweiss.
Czy system petrodolara może upaść?
Wiele osób może zadawać sobie pytanie, czy system petrodolara może upaść. Z jednej strony widząc jak długo się go stosuje, można by stwierdzić, że nic nie jest w stanie go znieść. Zwłaszcza biorąc pod uwagę jak dużą potęgą są Stany Zjednoczone, dla których układ rozliczania dochodów z tytułu eksportu ropy naftowej w dolarach amerykańskich to duża korzyść.
Do tej pory każda próba ominięcia systemu petrodolara kończyła się fiaskiem. W wielu przypadkach kraje, które próbowały postawić się amerykanom musiały później płacić wysokie sankcje. To nie zmienia jednak faktu, że upadek systemu petrodolara wisi na włosku. Dlaczego?
Obejść system próbują Chiny i Rosja, które planują rozliczać transakcje eksportowe we własnych walutach, czyli w juanie i rublu i wcale tego nie kryją. Rozliczenie sprzedaży w juanach zaakceptowały już nawet Zjednoczone Emiraty Arabskie i Iran.
Potwierdzeniem próby obejścia systemu petrodolara są plany utworzenia banku rozwoju przez państwa BRICKS, do których należą Chiny i Rosja, który miałby być konkurencją dla Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowego. Co by to dało? Można powiedzieć, że USA dominuje nad obiema instytucjami, co znacznie utrudnia im pewne działania.
Dlaczego Stany Zjednoczone nie chcą, żeby system petrodolara upadł? To właśnie dzięki umocnieniu się amerykańskiej waluty, państwo mogło stać się tak silną gospodarką z jaką mamy do czynienia teraz. Upadek systemu z pewnością doprowadziłby do silnej deprecjacji dolara, a to skutkowało by wzrostem cen towarów pochodzących z importu i przynajmniej częściowym ograniczeniem konsumpcji.
Jakie znaczenie petrodolar ma dla USA i światowego rynku finansowego?
Stany Zjednoczone to największa gospodarka na świecie i nikt nie ma co do tego wątpliwości. Do rozwoju USA przyczyniło się wiele czynników, a jednym z nich było wprowadzenie systemu petrodolara. Od kiedy dochody z tytułu eksportu ropy naftowej zaczęły być rozliczane w dolarach amerykańskich, władze Stanów Zjednoczonych budowały niezależną gospodarkę, która z czasem stała się jeszcze silniejsza niż była. Jak to się stało?
Po powiązaniu dolara z ropą naftową, kraje, które chciały kupić ropę musiały najpierw kupić amerykańską walutę, co zawyżało na nią popyt i prowadziło do jej umocnienia.
Budowa silnej gospodarki przyczyniła się do wzrostu stopy życiowej obywateli USA. Tak jak już wspomnieliśmy, zniesienie systemu petrodolara doprowadziłoby do silnej deprecjacji amerykańskiej waluty, co niosłoby za sobą wzrost cen towarów pochodzących z importu i ograniczenie konsumpcji, co bezpośrednio odbiłoby się właśnie na obywatelach.
W tym miejscu warto wspomnieć, że jeśli petrodolar zostałby zniesiony, skutki byłyby widoczne nie tylko w gospodarce amerykańskiej, ale na całym świecie. Na skutek deprecjacji dolara, władze USA mogłyby zadecydować o podwyższeniu stóp procentowych, co z jednej strony przyczyniło by się do napływu kapitału zagranicznego i zwiększenia popytu na walutę, a z drugiej do załamania runku obligacji i rosnącego oprocentowania kredytów.
Rosnące oprocentowanie kredytów mogłyby znacznie ograniczyć rozwój gospodarki poprzez zahamowanie rozwoju przedsiębiorstw i wzrost bezrobocia. Ponieważ sytuacja na globalnych rynkach w dużej mierze wiąże się z kondycją dolara, upadek waluty mógłby doprowadzić do ich poważnego zachwiania.