Soulbound to najnowsza idea Vitalika Buterina. Biorąc pod uwagę sukces Ethereum, już to wystarczy, by przyjrzeć się bliżej tej koncepcji. Cytując jednak kultowego „Misia”: chodzi o to, żeby plusy nie przesłoniły nam minusów.
Web3 i blockchain to więcej niż krypto
Decentralizacja to dziś modne hasło. Blisko spokrewnione z Web3, ma zapewnić nową, lepszą wersję internetu. Bardziej demokratyczną, mniej zależą od cyfrowych gigantów, kładącą nacisk na potrzeby użytkowników. To piękna wizja, ale na razie decentralizację widzimy głównie w DeFi i kryptowalutach. Nie ma w tym nic złego, jednak czy nie warto byłoby pójść o krok dalej?
Tym krokiem ma być rozwój zdecentralizowanego społeczeństwa, od angielskiego skrótu określanego jako DeSoc. W przeciwieństwie do DeFi, nie ma ono opierać się na protokołach pozbawionych zaufania. Przeciwnie, ma budować sieci zaufania, podobnie jak dzieje się to w realu.
Ludzie, którym możemy ufać, to podstawa tego, jak funkcjonujemy w życiu społecznym czy biznesie. Rodzina, koledzy z pracy, sprawdzony hydraulik, sąsiadka. Nie potrzebujemy gwarancji, żeby pożyczyć im kilo cukru albo poprosić o podlanie kwiatków podczas urlopu.
Czy jednak te mechanizmy zaufania, działające w małej skali, da się przenieść na wyższy poziom? Tu właśnie na scenę wchodzi nowa koncepcja.
Co to jest Soulbound?
Podstawowymi klockami, służącymi budowie DeSoc mają być tokeny Soulbound (SBT). Zostały one zaproponowane w początkach 2022 roku przez twórcę Ethereum Vitalika Buterina, ekonomistę E. Glena Weyla i prawnika Puję Ohlhaver.
W założeniu SBT mają działać jako rodzaj cyfrowego CV użytkownika, dokumentując osiągnięcia, doświadczenia i powiązania danej osoby. W przeciwieństwie do NFT i kryptowalut, którymi można handlować na rynku i przenosić do innego portfela, SBT mają być nieodwołalnie związane z jednym kontem.
Idea Soulbound pochodzi z gry World of Warcraft, w której niektóre zdobyte przedmioty są trwale związane z graczem. Użytkownicy nie mogą sprzedawać ich innym graczom ani na nic wymieniać. Podobnie, niezbywalność Soulbound zapewnia, że ich posiadacze nie będą mogli handlować swoim statusem społecznym w sieci. Za to z każdym nowym doświadczeniem pojawia się ich coraz więcej, a reputacja użytkownika powoli się krystalizuje.
Niektóre SBT mogą działać jak odznaki za osiągnięcia, podobne do osiągnięć z gry komputerowej. Jednak zamiast odznaki za pokonanie wroga, otrzymujesz SBT za zdobycie stopnia naukowego, udział w projekcie czy wsparcie jakiejś wspólnoty.
SBT mogą jednak potwierdzać nie tylko naszą aktywność. Można je powiązać z mnóstwem innych cech i danych osobowych, na przykład imieniem i nazwiskiem, datą urodzin czy historią medyczną. Możliwości są nieograniczone.
Ponieważ Soul oznacza w języku angielskim duszę, konta lub portfele hostujące Soulbound NFT są znane jako „Dusze”.
SBT vs NFT
Dla rozjaśnienia sytuacji wypiszmy, czym te dwie kategorie tokenów różnią się między sobą:
- Transfer: SBT są niezbywalne, NFT możemy swobodnie handlować.
- Zastosowanie: SBT służą udowodnieniu, kim się jest, NFT udowadniają posiadanie przedmiotów.
- Odzyskiwanie: SBT mogą zostać odzyskane z pomocą społeczności, NFT są niemożliwe do odzyskania.
Reasumując, SBT wykazują większe podobieństwo do omawianych wcześniej tokenów POAP, niż klasycznych NFT.
Co nam dają SBT?
Jak już wspomnieliśmy, Soulbound mogą mieć mnóstwo zastosowań. Przykładowo:
- Wiarygodność kredytowa. Aave czy Compound nie dadzą nam pożyczki bez zabezpieczenia przekraczającego jej wartość. Soulbound może umożliwić protokołom DeFi oferowanie niezabezpieczonych pożyczek. To znaczy – zabezpieczonych naszą reputacją, której utrata może być bardzo bolesna.
- Dokumentacja osiągnięć. Uniwersytety, szkoły i inne instytucje edukacyjne mogą używać SBT jako dowodu uczestnictwa w zajęciach lub świadectwa zdobytych kwalifikacji. Pomoże to w weryfikacji umiejętności np. kandydatów do pracy.
- Autoryzacja kolekcji. Posiadacze NFT często polegają na zewnętrznych firmach, jak Twitter czy OpenSea, aby dokumentować legalność swojej kolekcji. Jeśli NFT wybijemy, używając swojego konta Soulbound, problem ich wiarygodności znika.
- Zabezpieczenie przed wrogim przejęciem. Dla wielu organizacji, zwłaszcza DAO, problemem jest możliwość utraty kontroli. Jeśli ktoś wejdzie w posiadanie 51% tokenów DAO, może zrobić wszystko. Jeśli głosowania oprzemy na SBT, przypisanych do kont członków społeczności, takie ryzyko znika.
- Uczciwe airdropy. Sporo projektów krypto nagradza zrzutami wczesnych użytkowników. Niestety, spora część tych zrzutów trafia do wielorybów, nie zaangażowanych w rozwój projektu, za to posiadających spore udziały, wcześniej kupione za bezcen. Zrzuty kierowane do posiadaczy SBT rozwiązują ten problem.
- Specjalne uprawnienia. Niektóre wydarzenia, jak np. specjalistyczne konferencje czy wczesne rundy finansowania dostępne są tylko dla osób z udokumentowanym doświadczeniem. SBT może być rodzajem gwarancji, że dany człowiek ma kwalifikacje, by wejść do tego klubu.
Problemy z Soulbound
Soulbound mają charakterystykę podobną do narzędzia – użyte umiejętnie robią wiele dobrego, mają jednak także potencjał, by spowodować sporo kłopotów. Pomyślmy:
- SBT mogą ujawniać wiele poufnych informacji. Czy naprawdę chcemy, by każdy nasz znajomy miał wgląd do tokenów związanych z naszym zdrowiem czy przekonaniami religijnymi? A jeśli uważamy, że jesteśmy szpiegowani przez Google czy Facebooka, to używanie SBT oznacza podanie im na tacy literalnie wszystkiego.
- Kłopoty w państwach autorytarnych. Tokeny Soulbound mogą być wykorzystywane do identyfikowania i karania członków określonych społeczności. Posiadaczom konkretnego SBT można odmówić dostępu do placówek medycznych czy edukacyjnych albo np. odebrać paszport.
- Kłopot z niechcianymi SBT. Jeśli ktoś postanowi nas skompromitować i wyśle pamiątkowy Soulbound z obchodów urodzin Adolfa albo identyfikator ISIS, możemy mieć sporo kłopotów z wytłumaczeniem się, że przecież my nigdy…
- Możliwa jest kradzież tożsamości. Jeśli SBT będą zapisem naszego cyfrowego życia, ich utrata może być bardzo bolesna. Jeszcze gorzej, jeśli ktoś użyje ich do popełnienia przestępstwa. Kredyt wzięty na nasz PESEL to przy tym małe piwo.
- Spore wymagania kompetencyjne. Choć dla obytych z blockchainem pomysł jest prosty, przeciętny obywatel może mieć z nim problemy. W ramach testu spytaj ojca, jak mu się podoba NFT, które mu właśnie wysłałeś ;).
- SBT to nowa koncepcja. Nie mamy pojęcia, jakie problemy mogą pojawić się, kiedy już zostaną rozpowszechnione. W przypadku DeFi są to np. kradzieże z użyciem Flash Loans. Kto wie, co pechowcom przydarzy się tutaj?
Soulbound – tak czy nie?
Należy zacząć od stwierdzenia rzeczy oczywistej – tokeny Soulbound są na razie raczej luźną koncepcją, niż dopracowanym projektem. Pomysł jest świeży i cały czas ewoluuje, a wczorajsze zasady mogą zostać jutro zmienione. Warto pokusić się jednak o podsumowanie, choć nie jest to proste.
Trudno bowiem jednoznacznie ocenić projekt, który może mieć tak dalekosiężne skutki. Z jednej strony: SBT mogą zapobiegać oszustwom, sprawiedliwie dystrybuować zyski, zabezpieczać DAO i inne organizacje przed wrogim przejęciem. Pozwalać zaciągać pożyczki bez zabezpieczenia. Ułatwiać nam życie, dawać nowe możliwości, sygnalizować, komu możemy ufać, a komu lepiej nie.
Z drugiej strony… niebezpiecznie zbliżają się do koncepcji „kredytu społecznego”, intensywnie rozwijanej w Chinach. Teoretycznie ma on nagradzać produktywne i praworządne jednostki, w praktyce służy represjom wobec tych, którzy nie do końca zgadzają się z linią partii. A jeśli myślisz, że takie rzeczy zdarzają się tylko w Chinach, to pomyśl jeszcze raz.
Zresztą, wystarczy spojrzeć na Włochy. Podczas konferencji prasowej burmistrza Bolonii w dniu 29 marca 2022 r. zaprezentowano „Smart Citizen Wallet”, przyznający punkty obywatelom, którzy wykazali się „pożądanym zachowaniem”. Na razie nie ma mowy o karaniu za zachowania niepożądane… ale może jeszcze poczekajmy z zachwytami.
Vitalik i spółka zapewne mają czyste intencje, ale jak mówi przysłowie „dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane”. Soulbound wygląda ciekawie, ale do momentu implementacji solidnych mechanizmów chroniących prywatność, lepiej patrzeć na ten projekt z pewną rezerwą.
Inwestowanie jest ryzykowne. Inwestuj odpowiedzialnie.