W wyniku różnego rodzaju oszustw, hacków i exploitów użytkownicy kryptowalut stracili w 2023 roku ok. 2 miliardów dolarów. Za dużą część tych strat odpowiada proceder znany jako Exit Scam. Zobaczmy bliżej, jak funkcjonuje i jak nie wpaść w zastawione pułapki.
Co to jest Exit Scam?
Definicja mówi, że Exit Scam ma miejsce wtedy, gdy twórcy projektu nagle kończą swoją działalność, zabierając ze sobą środki zainwestowane przez użytkowników, często w postaci kryptowalut. Nierzadko mylony z Rug Pullem, jest on jednak pojęciem szerszym, obejmującym każdą formę przechwycenia pieniędzy przez założycieli.
Oszustwo może nastąpić w dowolnym momencie, zarówno przed pełnym uruchomieniem projektu, jak i potem. Charakteryzuje się intensywną jego promocją, aby przyciągnąć inwestorów. Gdy zainwestuje wystarczająca ilość użytkowników, twórcy projektu przelewają zebrane środki na zewnętrzne konta i znikają, zaś inwestorzy tracą swoje pieniądze.
Koncepcja Exit Scam powstała długo przed pojawieniem się krypto, choć wtedy mówiło się raczej o procederze „bust-out”. Mechanizm był ten sam – obiecać złote góry, zgarnąć forsę i zwiać w bezpieczne miejsce. Pojawienie się Internetu, a potem kryptowalut, po prostu ułatwiło sprawę oszustom, dzięki względnej anonimowości oferowanej przez blockchain.
Kronika kryminalna: przykłady Exit Scamów
Trudno o jeden, uniwersalny i powszechnie uzgodniony ranking oszukańczych projektów inwestycyjnych. Na czele listy jednak z pewnością lokują się:
- OneCoin (2017). Typowy schemat Ponziego, dający zyski wczesnym inwestorom z pieniędzy późniejszych. Firma symulowała transakcje, niezapisywane w rzeczywistości na blockchainie. Jednym z głównych organizatorów piramidy była dr Ruja Ignatova, określana jako królowa krypto i do dziś pozostająca na liście most wanted FBI. Amerykańscy prokuratorzy twierdzą, że OneCoin przyniósł inwestorom ok. 4 miliardy dolarów strat.
- Bitconnect (2017). Na początku swojej działalności jeden z najgłośniejszych projektów, mający tysiące zwolenników. Zgodnie z planem miał działać jako platforma pożyczkowa krypto, zapewniająca zwroty dzięki oparciu o nowatorski algorytm. Był jedną z najgorętszych ofert ICO, a jego kapitalizacja przekroczyła 2,5 miliarda dolarów. Projekt jednak zawalił się z hukiem, a za organizatorami wystawiono listy gończe, finalnie aresztowano i skazano na więzienie.
- Thodex (2021). Turecka giełda kryptowalut, która sprzeniewierzyła środki swoich klientów. Zanim upadła, działała przez 5 lat, była więc bardzo nietypowym przykładem Exit Scamu. Po wyłączeniu giełdy, jej założyciel uciekł z Turcji wraz z ok. 2 miliardami dolarów. Wskutek działań Interpolu został jednak schwytany i obecnie odsiaduje wyrok 11196 (!) lat więzienia.
Zgodnie z naszymi przewidywaniami, scamem okazał się także Safe Moon, opisywany pod koniec roku 2021.
Oszustwo w praktyce
Powyższa lista to najbardziej znane, podręcznikowe przykłady Exit Scamu. Podobne projekty powstają i upadają jednak codziennie, choć rzadko osiągają tak ogromne rozmiary. Zobaczmy, jak funkcjonowało oszustwo nieco mniejsze, lecz nie mniej wyrafinowane.
22 lipca 2023 r. nastąpił Exit Scam projektu IEGT, owocujący stratami inwestorów w wysokości 1,14 mln dolarów. Przestępstwo miało charakter Rug Pulla, a dokonano go dzięki zaszyciu w smartkontrakcie funkcji fałszywej mennicy. Pozwoliła ona na wybicie miliarda tokenów, mimo, że oficjalna podaż IEGT wynosiła tylko 5 milionów. Ich sprzedaż pozwoliła na całkowite wyssanie płynności i porzucenie tokena.
Token był wcześniej reklamowany jako dzieło wielu znanych instytucji krypto w rodzaju Digital Currency Group czy Singapore IEC Technology. Przedstawiono m.in. sfałszowane wideo, rzekomo potwierdzające udział projektu na Tygodniu Blockchain, organizowanym przez Binance w Paryżu. Oszuści zatrudnili nawet wynajętych aktorów, którzy uczynili fikcyjny występ bardziej wiarygodnym.
Jak rozpoznać potencjalny Exit Scam?
Matka Natura wyposażyła nas w skuteczny wykrywacz scamów – własny mózg. Naczelnym założeniem powinno być: jeśli inwestycja wygląda zbyt pięknie, zapewne kryje jakiś kant. Jeśli dołożymy do tego szukanie czerwonych flag, ostrzegających przed niebezpieczeństwem, prawdopodobieństwo nadziania się na oszustwo znacznie spada.
W szczególności zwracajmy zatem uwagę na:
- obiecywane zwroty – 30% miesięcznie nie brzmi specjalnie wiarygodnie na długą metę,
- wiarygodność zespołu – czasy anonimowych deweloperów powoli mijają,
- dokumentację – whitepaper czy roadmap powinny być szczegółowe i starannie opracowane,
- istnienie produktu – coś powinno już działać, sama koncepcja nie wystarczy,
- nadmiar reklamy – bannery na stronach krypto niekoniecznie dodają wiarygodności.
Środki ostrożności
Nie jesteśmy w stanie zabezpieczyć się przed scamem w 100%, ale możemy znacznie zmniejszyć prawdopodobieństwo zainwestowania w niego. Co warto sprawdzić?
- DYOR. Nie ufamy opiniom innych ani wpisom na Twitterze. Samodzielnie sprawdzamy wszystkie ważne dane.
- Kontrola krzyżowa. Team chwali się partnerstwem z Chainlink lub Consensys? Znakomicie! Pod warunkiem że również na stronach partnerów znajdziemy potwierdzenie tej współpracy.
- Zastosowanie tokena. Czy zasila on całą ekonomię projektu, czy jest tylko odpowiednikiem akcji, wypłacającej dywidendę?
- Tokenomika. Jeśli 90% tokenów należy do kilku portfeli, istnieje duże prawdopodobieństwo ich zrzutu i pogrążenia ceny.
- Smartkontrakt. Po pierwsze, używamy Token Sniffer lub DeFi Scanner. Po drugie, sprawdzamy nie tylko, czy projekt miał audyt, ale także, czy płynące z niego wnioski zostały wdrożone.
- GitHub. Czy kod projektu jest publicznie udostępniony, a jeśli tak – jak często jest modyfikowany i ilu deweloperów się tym zajmuje?
- Socjalmedia. Jeśli projekt ma 100 000 obserwujących na Twitterze, ale pod wpisami jest ledwo kilka komentarzy – coś tu ewidentnie nie gra. Tak samo, jeśli ostatnie wpisy są sprzed miesiąca.
No i oczywiście – przestrzeganie pozostałych zasad BHP, minimalizujących ryzyko oszustwa podczas kupowania mniej znanych projektów.
Skutki Exit Scamu i ich unikanie
Konsekwencje zależne są od tego, na jakim etapie procederu wejdziesz do gry oraz rzecz jasna od wysokości „zainwestowanej” kwoty.
Paradoksalnie, ci którzy weszli najwcześniej, mają pewne szanse odzyskania swojego wkładu. Jeśli scam jest oparty na zasadzie piramidy, musi hojnie wynagradzać pierwszych klientów, aby ich opowieści przyciągnęły następnych. Jeśli więc osiągniesz powiedzmy 33% zwrotu miesięcznie, a oszustwo potrwa 3 miesiące – masz szanse wyjść na zero. Nie warto jednak na to liczyć.
Najlepszą obroną przed Exit Scamem jest jego konsekwentne ignorowanie. Nie jest to łatwe – oszuści dobrze znają psychologię i wiedzą, że każdy chce osiągnąć ponadstandardowe zyski. Dołóżmy do tego „bezpieczeństwo”, „gwarantowany zwrot”, „unikalny algorytm” i fałszywe poparcie Elona Muska, a mamy koktajl, który skusi sporo osób.
Musimy wykazać się zarówno rozsądkiem jak i siłą woli, ignorując projekty obiecujące złote góry. Rynek kryptowalut oferuje wystarczające zwroty bez przyjmowania założenia „może się uda”.
Znaczenie oraz ograniczenia regulacji i nadzoru
Rynek krypto generalnie nie lubi regulacji, procedur KYC, dochodzeń SEC i podobnych. Trzeba jednak przyznać, że choć znacząco naruszają one swobodę wyboru oraz prywatność, mogą pomóc w uniknięciu najbardziej oczywistych kantów.
Nie zmienia to jednak podstaw: póki co rynek krypto jest odpowiednikiem Dzikiego Zachodu. Trudno tu o szeryfa, bardzo łatwo za to stracić skalp. Nie możesz liczyć, że ktokolwiek zadba o Twoje bezpieczeństwo, jeśli Ty sam tego nie zrobisz. Regulacje mogą utrudnić pojawianie się oszukańczych projektów – jeśli jednak już w nie zainwestowałeś, nie licz, że ktokolwiek zwróci Ci utopione pieniądze.
Ciut lepiej wygląda to w przypadku dużych projektów o miliardowej kapitalizacji. Część środków zainwestowanych w upadłe FTX czy Celsius uda się zapewne odzyskać. Na pewno nie będzie to 100%, jednak przynajmniej zmniejszy wysokość strat.
Badanie projektów i analiza rynku przed inwestycją
Podkreślmy jeszcze raz: nie ma lepszej metody uniknięcia Exit Scamu niż DYOR – własne, dokładne badanie fundamentów projektu. Czasem fundamentalnie dobry projekt może być niedowartościowany, ale żaden oszukańczy nie ma silnych fundamentów. Jeśli projekt daje „gwarancję” zysków nie tłumacząc dokładnie, skąd się one biorą, nie ujawniając teamu i nie dostarczając solidnej dokumentacji – zapomnijmy o nim i szukajmy dalej.
Bardzo ważna jest także analiza szerokiego rynku by zrozumieć, gdzie obecnie jesteśmy. Jeśli nadchodzi hossa krypto, nawet oszukańczy projekt będzie radził sobie przez chwilę całkiem nieźle. Z tego też powodu największy ich wysyp widzimy właśnie wtedy, gdy na rynku pojawia się nadmiar pieniędzy.
There’s no such thing as a free lunch, mawiają Anglicy. Nie ma darmowych obiadów – okazji czekających, abyś z nich skorzystał. Za każdą szansą na nadzwyczajne zyski kryje się ryzyko. Wyjście jest jak zawsze jedno – wytrwałe zdobywanie wiedzy o tym, w co właściwie chcemy zainwestować.
Najczęściej zadawane pytania (FAQ)
Co to jest Exit Scam?
Jest to oszustwo, polegające na promowaniu projektu i roztaczaniu fantastycznych wizji, a następnie porzuceniu go i ucieczce z pieniędzmi inwestorów.
Czy jest on nielegalny?
Jest przestępstwem, jeśli został z góry zaplanowany w celu oszukania inwestorów.
Czym Exit Scam różni się od Rug Pulla?
Exit Scam jest pojęciem nieco szerszym, oznaczającym porzucenie projektu przy jednoczesnym zatrzymaniu środków. O Rug Pullu mówimy głównie w kontekście DeFi i oznacza on opróżnienie puli płynności przez deweloperów.
Co zrobić, jeśli zostałem oszukany?
Warto nawiązać kontakt z innymi pokrzywdzonymi. Zgłoszenie sprawy na policję skończy się zapewne umorzeniem postępowania z powodu niewykrycia sprawców. Szanse na odzyskanie forsy są niestety nikłe.
Inwestowanie jest ryzykowne. Inwestuj odpowiedzialnie.