Zawsze DYOR! Czytałeś to już mnóstwo razy. Pora zatem rozłożyć mityczny DYOR na kawałki, zobaczyć czym on jest i co nam daje. Dowiedzieć się, jakie metryki warto sprawdzić, jakich narzędzi do tego użyć oraz które czerwone flagi mogą zdyskwalifikować projekt.
Co to znaczy DYOR?
Czym jest DYOR łatwo ustalimy, rozkładając skrót na części składowe. Do Your Own Research – zrób swoje własne badania. Wykonaj analizę samodzielnie, nie bazuj bezkrytycznie na tym, co mówią inni – oto znaczenie tego słowa.
Rynek krypto to bardzo ryzykowne miejsce. Zgoda, można tu wielokrotnie pomnożyć majątek. Czasem uda się to nawet absolutnym dyletantom, którzy przypadkowo postawią na wygrywającego konia. Na dłuższą metę jednak nie da się przeżyć w tym światku, nie ucząc się najprostszych reguł.
To tak jak z zakupem używanego samochodu – raz czy drugi może się udać, ale bez znajomości popularnych tricków daleko nie zajedziesz. Tam, gdzie w grę wchodzą pieniądze, wszystkie chwyty są dozwolone.
DYOR jest sposobem obrony przed sprzedającymi, oferującymi Ci trefny towar. Rodzajem listy kontrolnej, która pozwoli po kolei sprawdzić wszystkie elementy projektu, by upewnić się, że spełnia podstawowe wymogi bezpieczeństwa. Nie daje to jeszcze gwarancji sukcesu, jednak pozwala wykluczyć ewidentnie oszukańcze projekty.
Przy okazji, DYOR pozwala na lepsze zrozumienie podstaw projektu. Zyskujesz wiedzę, jak on działa, co i jak zamierza osiągnąć. Taka wiedza może być warta miliony, jak przekonali się ludzie, którzy zrobili w odpowiednim czasie badania Bitcoina, Ethereum czy Solany.
Na koniec – DYOR jest doskonałą szczepionką zarówno przeciwko FUD jak i FOMO. Kiedy znasz fundamenty, nie jest łatwo zataić przed Tobą niewygodne fakty ani sprzedać Ci nierealistyczne obietnice.
Każdy projekt jest inny
Platformy krypto są bardzo różne, należy zatem umiejscowić tę badaną na tle całej branży. Ważnymi kryteriami będą tutaj:
- etap rozwoju: projekt może działać od lat i oferować komplet funkcji, bądź dopiero czekać na uruchomienie testnetu
- kapitalizacja: może wynosić kilkadziesiąt tysięcy lub setki miliardów dolarów
- notowania: projekt może być dostępny na wielu giełdach, jedynie na DEX, bądź też dopiero czekać na listing
- segment: tu mamy mnóstwo możliwości – Layer 1, Layer 2, AI, DeFi, GameFi, tokenizacja RWA itd.
Ustalenie tych podstawowych faktów pozwoli nam dobrać kryteria, które będą wymagały zbadania. TVL, kluczowe dla projektów DeFi, nie musi mieć specjalnego znaczenia w projektach zajmujących się sztuczną inteligencją. Podobnie, brak notowań na CEX, dopuszczalny przy nowych projektach, może być dyskwalifikujący dla platformy działającej na rynku od lat.
Nasze oczekiwania powinniśmy dostosować do stopnia rozwoju i kapitalizacji przedsięwzięcia. Nowy, niewielki projekt ma szansę na pomnożenie naszej inwestycji x10 i więcej, jednak prawdopodobieństwo porażki jest stosunkowo wysokie. Inwestycja w projekt blue chip w rodzaju Chainlink czy Hedera Hasgraph jest dużo bezpieczniejsza, jednak zysk z niej będzie mniejszy.
DYOR, czyli analiza fundamentów
Poniżej ujmujemy kilka punktów, które odpowiedzialny inwestor powinien zbadać przed zainwestowaniem w projekt. Zajmie to trochę czasu, w zamian odrzucimy jednak 90% śmieci, które nie rokują nadziei na zwrot z inwestycji.
Żaden projekt nie spełni wszystkich kryteriów, liczy się jednak ogóle wrażenie. Jeśli 80% kwestii wygląda właściwie, nad drobnymi niedociągnięciami można przejść do porządku.
1. Główne założenia
Czym właściwie jest projekt? Czemu służy, czy jest to Layer1, DeFi, wyrocznia? Od tego zależy, czy będziemy badać raczej wysokość TVL, wydajność w TPS czy liczbę obsługiwanych sieci.
Co unikalnego obiecuje zapewnić, co odróżnia go od dziesiątek innych? Czy oferuje unikalną technologię, łączy blockchain z bazami SQL jak Chromia, albo z Linuxem jak Cartesi?
Kim jest docelowy klient? Czy jest to szeroka publiczność, oczekująca na nowy projekt SocialFi? A może projekt jest wyspecjalizowany, skierowany głównie do korporacji lub sektora bankowego jak Quant?
Jaką historię ma projekt? Od ilu lat się rozwija, jakie kamienie milowe osiągnął? Czy oferuje już działającą platformę, czy też wszystko pozostaje jeszcze w planach?
Czerwone flagi: powielanie znanych rozwiązań, ogólnikowy whitepaper, brak działającego produktu mimo długiej historii.
2. Team: twórcy projektu i ich doradcy
Czy znane są nazwiska twórców projektu? Jaka jest ich pozycja w branży i dokonania, widoczne choćby na LinkedIn?
Choć wiele znanych projektów, jak choćby Bitcoin, powstało anonimowo, powszechnie znana tożsamość twórców podnosi bezpieczeństwo projektu. Pozwala to także sprawdzić ich powiązania w branży.
Warto dowiedzieć się także, kto jest doradcą danego projektu. Dobry doradca może wnieść nieocenione wiano w postaci swojego doświadczenia i kontaktów biznesowych. Jeśli doradcą jakiegoś projektu byłby Vitalik Buterin, to właściwie nie trzeba wiele więcej.
Czerwone flagi: anonimowy team (czasami), brak doświadczenia, powiązania założycieli z upadłymi projektami
3. Partnerzy biznesowi
Temat nieco podobny do poprzedniego – solidni partnerzy dodają wiarygodności projektowi. Jeśli projekt może pochwalić się współpracą z Microsoftem, Amazonem, czy LG, znaczy to że te firmy widzą w nim potencjał.
Jest jednak haczyk: nie wystarczy, że projekt sam chwali się współpracą z Apple, na stronach partnera sprawdźmy, czy to prawda. Jeśli tak – świetnie, ale pozostaje pytanie, jaki zakres ma współpraca. Jeśli nasz projekt jest na liście 1000 innych obiecujących startupów, wspieranych głównie werbalnie, nie daje to wiele. Jeśli Apple delegowało swoich ludzi do projektu albo go finansuje, to co innego.
Przy tej okazji warto spojrzeć, czy przedsięwzięcie jest wspierane przez fundusze VC. Z jednej strony ich udział oznacza późniejszą presję sprzedażową. Z drugiej jest dowodem, że projekt przeszedł rygorystyczne testy i został uznany za dobrze rokujący. Jak pokazują zaś dane z naszego materiału o launchpadach, rentowność projektów wspieranych przez VC może przekroczyć nawet 10 000 %.
O wiarygodności projektu świadczy także otrzymanie grantu od znanej instytucji jak Web3 Foundation czy Gitcoin.
Czerwone flagi: kłamstwa o partnerstwie, współpraca z podejrzanymi projektami, brak partnerów (czasami).
4. Tokenomika
To jedna z najważniejszych części naszej pracy, zresztą tokenomice poświęciliśmy osobny materiał. Ustalić trzeba wiele rzeczy:
- Jakie jest zastosowanie tokena? Zarządzanie projektem, stakowanie, udział w dochodach z opłat? Bardzo często jest to więcej niż jedna funkcja. Znajomość użyteczności pozwoli nam oszacować popyt na token a co za tym idzie, wskazać prawdopodobny kierunek ruchu ceny.
- Jak tworzony jest token? Czy cała podaż została utworzona na początku, czy też nowe tokeny pojawiają się stale jako nagrody blokowe? Czy model jest inflacyjny, deflacyjny czy mieszany? Czy istnieją mechanizmy spalania tokenów?
- Jaka jest wysokość podaży: krążącej w obiegu, całkowitej i maksymalnej? Im większa podaż jest już na rynku, tym mniejsza będzie presja cenowa, mogąca pochodzić ze zrzutu nowych tokenów. Jaka jest wielkość codziennych transakcji w porównaniu z kapitalizacją projektu (V24/MC)?
- Jakie są terminy pojawiania się nowych tokenów, powiązane z vestingiem? Zakup tokena tuż przez odblokowaniem np. dużej puli VC nie musi być dobrym pomysłem… Przy okazji warto sprawdzić po jakiej cenie kupowali token duzi inwestorzy i jak ma się ona do dzisiejszych notowań. Jeśli 1:10, sprzedaż dużej partii monet jest bardzo prawdopodobna.
- Kto kontroluje podaż? Tu przyda nam się Etherscan i podobne eksploratory blockchain. Jeśli np. Top 10 portfeli kontroluje 90% podaży, projekt jest skrajnie scentralizowany. Drobni właściciele nie mają w tej sytuacji nic do powiedzenia i są zdani na łaskę wielorybów, mogących manipulować rynkiem.
Czerwone flagi: brak użyteczności tokena, koncentracja podaży, niewielki procent tokenów na rynku.
5. Kwestie komunikacji
Nawet najlepsza platforma niewiele będzie warta, jeśli nie będzie pozostawać w kontakcie ze swymi użytkownikami. Warto więc spojrzeć, na ile aktualne są wpisy na firmowym blogu lub Medium. Kiedy powstał ostatni, ile razy w miesiącu pojawiają się nowe…
Jeszcze ważniejsza jest dbałość o aktywność w socjal mediach. Twitter, Telegram czy Discord to podstawowe kanały łączące projekt z użytkownikami. Jeśli widzimy, że Twitter aktualizowany jest raz w tygodniu, a liczba obserwujących systematycznie spada, nie jest to dobry znak.
Bardzo istotna jest reakcja teamu na pojawiające się pytania i problemy. Modelowo, każde pytanie użytkownika otrzymuje odpowiedź od teamu, a problemy np. z zagubionymi transakcjami czy błędami na platformie rozwiązywane są na bieżąco. Każdy projekt notuje wpadki, istotne jednak, czy je naprawia, czy też próbuje udawać, że nie ma tematu.
Czerwone flagi: brak aktualizacji wpisów, brak reakcji na problemy, blokowanie niewygodnych tematów.
6. Rozwój projektu
Aktywność zespołu nie powinna nam przysłaniać faktycznego rozwoju ekosystemu. Czy dzieje się coś nowego? Na platformie powstają inne projekty, dodawane są nowe funkcje, ogłoszono hackaton albo przyznano granty? Może jakaś informacja pojawiła się w mediach branżowych jak CoinTelegraph? Może na Twitterze zespołu pojawiła się przełomowa wiadomość?
DYOR obejmuje też sprawdzenie repozytoriów GitHub. Większość projektów blockchain to open source, zaś aktywność programistów może być monitorowana. Oczywiście, nie wszystko staje się natychmiast publicznie dostępnie, jednak jeśli ostatnie poprawki kodu wprowadzono dwa lata temu, nie wygląda to dobrze.
Pomogą nam również wszelkiego rodzaju statystyki, oferowane przez Messari, DappRadar czy Duna Analitics. Często pokazują one ilość użytkowników czy transakcji, pozwalając jednocześnie na porównanie ich z poprzednim okresem. Dane on-chain bazują na aktywności łańcucha i nie mogą być sfałszowane, chyba że ktoś wkłada sporo wysiłku w nieuczciwe generowanie ruchu.
Czerwone flagi: stagnacja i brak nowych informacji, brak postępów na GitHub (zazwyczaj), spadająca liczba użytkowników.
7. Problemy i zagrożenia
Warto tu wpisać także rzeczy, które mogą mieć negatywny wpływ na projekt, a nie zmieściły się poprzednich punktach. Być może z projektem pożegnał się jego twórca? Nastąpił hack, skutkujący utratą części środków? Od miesięcy trwa stagnacja, a wśród użytkowników panuje FUD?
Nie dostrzeganie problemów to jeden z najczęstszych powodów nietrafionych inwestycji Dowiedzenie się o nich nie jest takie trudne, jednak skupieni na wyszukiwaniu pozytywów często podświadomie je ignorujemy.
Aby ustalić potencjalne źródło kłopotów, warto zerknąć na Discord, Telegram i Reddit. Ciekawe rezultaty może też przynieść wklepanie w wyszukiwarkę słów: crypto problem nazwa_projektu.
Czerwone flagi: hack i strata funduszy, odejście deweloperów, delisting z giełd (czasami)
8. Konkurencja
DYOR powinien obejmować nie tylko daną platformę, ale także jej największych rywali. Cóż z tego, że GraphLinq czy Band są całkiem niezłe w swoich branżach, skoro The Graph i Chainlink przechwytują 95% ruchu? Podobnie jest z sieciami Layer 2. Zanim zaczniemy zachwycać się możliwościami Linea czy Metis, warto sprawdzić liczbę użytkowników czy opłaty takich sieci jak Arbitrum, Optymism czy Base.
Warto zatem ocenić, jak wybrany projekt wygląda na tle Top 3 swoich konkurentów. W czym jest od nich lepszy, a w czym wyraźnie ustępuje? Jak wygląda kwestia kapitalizacji? Jeśli projekt oferuje takie same osiągi, ale jego kapitalizacja jest 3 razy większa niż konkurenta, nie wróży to najlepiej.
Czerwone flagi: śladowy udział w rynku, pojawienie się lepszych projektów w danej branży, za duża wycena.
9. Perspektywy na przyszłość
Rozwój powinien przebiegać wedle ustalonego planu. Czy projekt udostępnił mapę drogową (roadmap), pokazującą jakie cele zamierza osiągać w jakich terminach? Jeśli tak, a w dodatku terminy są dotrzymane – świetnie! Jeśli ich nie dotrzymał, powinien przynajmniej wyjaśnić, dlaczego tak się stało i ustalić nowe kalendarium.
Każdy projekt ma własny zestaw kamieni milowych: uruchomienie testnetu, mainnetu, aplikacji, audyt, listing na giełdzie itd. Dobrze, jeśli są one powszechnie znane, a team pilnuje ich terminowego wykonania. Takie wydarzenia mogą mieć kolosalny wpływ na opinię rynku, a co za tym idzie, także cenę tokena.
Warto sprawdzić, czy projekt nie jest na czarnej liście SEC oraz generalnie, jak wygląda ryzyko regulacyjne. Co do zasady zdecentralizowane projekty bez zarządzającej instytucji mogą spać spokojnie, problemy są zaś stałą domeną np. privacy coinów.
Czerwone flagi: problemy prawne, brak mapy drogowej (czasami), ignorowanie jej ustaleń.
10. Kwestie bezpieczeństwa
Na rynku jest wiele projektów, które udają działające platformy, w rzeczywistości są jednak tylko pułapką na inwestorów.
Popularnym trickiem jest użycie tokenów typu „honeypot” – możesz je łatwo kupić, ale zapisy smartkontraktu uniemożliwiają ich sprzedaż. Sztuczka może być zresztą prostsza – wystarczy wypuścić token pod tą samą nazwą co znany projekt, jednak oparty o zupełnie inny kontrakt. O ile oryginał może być cenny, to podróbka o tej samej nazwie jest bezwartościowa.
Na szczęście istnieją narzędzia pozwalające sprawdzić kod kontraktu i choć nie wyłapią one 100% oszustw, znacząco ograniczą nasze ryzyko. Konkretny namiar podajemy nieco dalej.
Pewne sformułowania powinny odstraszyć nas bez czytania dalej. Należą do nich: „gwarantowane zyski”, „1000% APY” czy „wielopoziomowe nagrody”. Są to czytelne oznaki, że projekt prawdopodobnie należy do kategorii Exit Scam.
Legalne projekty, zwłaszcza te związane z DeFi, powinny z kolei móc pochwalić się przejściem audytu. Nie wystarczy przy tym, że audyt się odbył – projekt powinien także wprowadzić w życie wynikające z niego wnioski.
Czerwone flagi: token oznaczony jako scam, niewłaściwy adres kontraktu, marketingowy bełkot.
11. Inne: zalecane, ale niekonieczne
- Pełna dokumentacja, obejmująca whitepaper, roadmap, prospekty inwestycyjne (lightpaper) czy informacje dla programistów (docs). Nie wszystkie projekty je zapewniają, jednak ich komplet mocno dodaje wiarygodności.
- Dobre nastroje w społeczności. Tzw. Telegram FUD może położyć nawet solidny projekt. O ile każdy projekt ma słabsze dni, wsparcie społeczności jest bardzo istotne dla osiągnięcia sukcesu.
- Wysoka jakość strony WWW. Błędy rzeczowe, literówki, obrazy „pożyczone” z innych stron czy kiepski interfejs nie dodają wiarygodności całemu przedsięwzięciu.
- Projekt był wspomniany w mediach branżowych jak Coindesk czy Cointelegraph lub został zauważony duże kanały krypto na YT (np. CoinBureau, AltCoin Daily).
12. Plusy, minusy i wniosek końcowy
W tej sekcji warto wypisać wszystkie dotąd poznane mocne i słabe strony projektu. Pomoże nam to uporządkować zebrane wiadomości i stworzy czytelną listę za i przeciw.
Warto nadać im odpowiednią wagę: entuzjastyczna seria tweetów nie zrównoważy odejścia zespołu głównych programistów. Z drugiej strony, wpisanie projektu na inwestycyjną listę Grayscale jest daleko ważniejsze od miesięcznego opóźnienia w uruchomieniu mainnetu.
Po stworzeniu takiej listy za i przeciw, wyciągnięcie finalnych wniosków co do sensowności zainwestowania w projekt będzie znacznie prostsze.
Bonus: trochę techniki
Choć DYOR obejmuje głównie czynniki fundamentalne, zdecydowanie warto go uzupełnić choćby podstawami analizy technicznej. Fundamenty powiedzą nam, czy warto dany projekt kupić, AT odpowie zaś na pytanie – kiedy.
Nie chodzi tu o wyznaczanie poziomów na podstawie ciągu Fibonacciego czy też zastanawianie się, którą z kolei falę Elliotta pokazuje wykres. Zaawansowaną AT odłóżmy na bok i zajmijmy się podstawami. Wejdźmy na stronę TradingView, wybierzmy wykres danej kryptowaluty, ustawmy skalę na 1D lub 4H i spójrzmy na:
- linię trendu – czy kurs w perspektywie ostatnich miesięcy spada czy rośnie?
- poziom wsparcia – jeśli kurs od dawna odbija się od niego, może to być dobry moment na zakup
- średnie kroczące – przecięcie średnich 50 i 200 jest ważnym sygnałem, ukazującym wzrost lub spadek kursu
- odległość od ATH i ATL – powie nam, jak daleko obecna cena znajduje się od najwyższych i najniższych wartości
- wolumen obrotu – pokazuje, czy istnieje zauważalny popyt, czy też projekt jest pod tym względem martwy
Często jeden rzut oka na wykres pozwoli nam ocenić, czy projekt cieszy się zainteresowaniem, czy też został zapomniany przez wszystkich.
Narzędzia przydatne w DYOR
Takich narzędzi jest mnóstwo, poniżej lista kilku wybranych
- CoinGecko, CoinMarketCap – mnóstwo danych o cenie, obrotach czy kapitalizacji. Dobry punkt startowy.
- EtherScan, BscScan i podobne – pozwalają sprawdzić podaż tokena, numer jego kontraktu czy koncentrację własności.
- TradingView – portal numer 1 do prezentowania danych i wykresów przydatnych w analizie technicznej.
- Whitepaper – strona zawierająca białe księgi większości istotnych projektów krypto.
- Tokensniffer – narzędzie do wykrywania popularnych pułapek zaszytych w smartkontraktach tokenów.
- BitDegree – obok wielu innych danych pokazuje także, jak projekt radzi sobie pod względem socjalmediów.
- DuneAnalytics – kopalnia info o aktywności projektów, dane prezentowane często w postaci wykresów
Pełny DYOR jest trudny i wymagający czasowo, jednak sprawdzenie choćby podstawowych danych zmniejsza ryzyko inwestycji o rząd wielkości. Parę godzin czasu poświęconego na zbieranie informacji może zaoszczędzić straty 100% inwestycji. Do Your Own Research! Zdecydowanie warto.
Kontrakty CFD są złożonymi instrumentami i wiążą się z dużym ryzykiem szybkiej utraty środków pieniężnych z powodu dźwigni finansowej. 76% rachunków inwestorów detalicznych odnotowuje straty pieniężne w wyniku handlu kontraktami CFD u niniejszego dostawcy CFD (XTB). Zastanów się, czy rozumiesz, jak działają kontrakty CFD i czy możesz pozwolić sobie na wysokie ryzyko utraty pieniędzy.
Inwestowanie jest ryzykowne. Inwestuj odpowiedzialnie.